PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1417}

Tańcząc w ciemnościach

Dancer in the Dark
7,8 59 418
ocen
7,8 10 1 59418
7,3 30
ocen krytyków
Tańcząc w ciemnościach
powrót do forum filmu Tańcząc w ciemnościach

Myślę, że odbiłam się od tego filmu przez postać głównej bohaterki, którą ujmując do delikatnie jest specyficzna, a jej poczynania są dla mnie niezrozumiałe. Widzę potencjał tego filmu, świetny pomysł i zabawę z musicalem, ale przez główną bohaterkę dla mnie ten film wiele traci, nie byłam jej w stanie kibicować, choć muszę przyznać, że zakończenie było mocne. Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć, dlaczego ona w ogóle zabiła tego policjanta? Bo jeśli tylko dlatego, że ją prosił to jest to dla mnie największa bzdura jaką widziałam w kinie w ostatnim czasie.

ocenił(a) film na 8
ussia4

On jej nie prosił, on szantażował ją emocjonalnie. Przyjechała do USA, żeby zarobić na operację syna i uratować jego wzrok. Jak można się domyślić - odkładała każdy grosz, odejmowała sobie (i jemu, choć zapewne nie chciała) od ust, byleby uzbierać potrzebną sumę. Pracowała mimo choroby i to ciężko, w fabryce. Raz nawet poszła na nockę, choć za sobą miała pierwszą czy tam drugą zmianę. Za dodatkowe pieniądze robiła jakieś robótki ręczne - mimo, że była niemal ślepa.
Gdy dowiedziała się o trudnej sytuacji materialnej policjanta, chciała płacić wyższy czynsz, by go wspomóc finansowo (nie chciała pożyczyć pieniędzy, bo prawdopodobnie bała się, że nie otrzyma ich z powrotem albo na czas - ale była w stanie poświęcić się jeszcze bardziej, bo wyższy czynsz oznaczał niższy standard życia i cięższą pracę). Była dobra, ale stanowcza - dla niej uratowanie wzroku syna było najważniejsze. Policjant powiedział, że jeśli go nie zabije, to nie odda jej pieniędzy. Zdając sobie sprawę, że nie da rady ponownie zarobić na operację (tego dnia chyba została zwolniona), czuła się przyparta do muru.
Dla widza siedzącego wygodnie w fotelu raczej nie jest to powód, by zabić człowieka, ale ja się mocno wczułam w jej sytuację i choć mam nadzieję, że na jej miejscu bym tak nie postąpiła i nie usprawiedliwiam w żaden sposób tego, co się stało - to jestem w stanie zrozumieć emocje, które nią kierowały. Zresztą scena była dość wyrazista, to nie była sytuacja na zasadzie "Zabij mnie", "Ok".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones