Doris spełnia swe marzenia i razem z siostrą Joy otwierają kawiarnię na przedmieściach Tai-pei. Biznes jednak początkowo się nie kręci. Joy przypadkiem wpada na pomysł aby zorganizować w kawiarni handel wymienny. Ludzie przychodzą tam zostawiając niepotrzebne rzeczy, za które inni goście mogą się wymienić swoją własnością. Kawiarnia staje się bardzo nietuzinkową. To sprowadza do niej ciekawych ludzi, którzy na zawsze odmienią spojrzenie na świat jej właścicielek.
Bardzo lubię filmy w których z pozoru nic się nie dzieje (np. Lost in Translation) ale Taipei Exchanges nie przypadł mi do gustu. Sam pomysł był całkiem fajny ale wykonanie przypomina raczej mocno rozciągnięty film amatorski w dodatku bardzo bezpłciowy. Nie ma tu porywających dialogów, wartkiej akcji, zapierającego...