Tym razem temat jak na Miike dość nietypowy: zemsta. Aikawa jak zwykle rządzi. Mam do filmu kilka zastrzeżeń, jak kogoś to interesuje zapraszam do mnie. Ogólnie - mocna siódemka.
jestem właśnie po seansie i szczerze się przyznam, że mną wstrząsnęło. Może to na tle ostatnio obejrzanych filmów, które w nie prezentowały się jakoś super; a może dlatego, że film ten uważam za znakomity, niemal idealny. Nakręcony dokładnie tak jak powinien być zrobiony film. Ewentualnie może ciut za długi, chociaż ostatnie 20min pochłania tak, że czasu nie liczyłem. Nie będę się rozpisywał nad atutami, choć o jednym warto wspomnieć - to nie jest Miike i niczego nie można być pewnym. Można obejrzeć 100 filmów o podobnej tematyce i nadal zabierając się za sun scarred doświadczać czegoś nowego. Fenomenalny
7/10 patrząc na całość twórczości Miikego to jeden z lepszych w ostatnich latach. Ale do klasy Ichiego, Gozu czy Audition sporo brakuje. Jeśli chodzi o kino zemsty to trylogii Chan-wook Parka brakuje mu naprawdę sporo.
czy ja wiem czy mu brakuję do Chan-wook Parka - i ten i te są świetne - ale lepszy od nich jest- jeśli chodzi o kino zemsty "Ujrzałem diabła" czy "Zemsta - opowieść o miłości" a jeśli nie o kino zemsty to świetny mistrzowski jest koreański "Bez tchu / Ddongpari"