PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197519
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Dziś już myśle widać, że "Tajemnica" była bezapelacyjnie filmem roku nie tylko dlatego, że ten film wywołał szerokie dyskusje ale myśle przede wszystkim dlatego, że każdy a przynajmniej większość ludzi normalnych
( pomijam tu członków LPR i MW )czuł na końcu ten rodzaj emocji, tą elektrykę jaką czuje się tylko na kilku najlepszych filmach.
Szkoda braku Oscara za najlepszy film bo "Crash" choć jest filmem ciekawym z dobrym scenariuszem nie ma w sobie tej siły i magii jaką ma Tajemnica.
Dzieła filmowe nie są jednak lepsze czy gorsze z powodu nagród.
Wielu moich znajomych z kregów ( brzydkie słowo ) prawicowych a innych prawie nie znam ma z tym filmem kłopot bo z jednej strony trudno się nie przyznać, ze im się ten film podobał z drugiej chyba większość z nas jeszcze rok temu nie wierzyła, że da się zrobić poruszającą historie miłosną o dwóch kowbojach a gdyby im ktoś powiedział, że się na tym filmie wzruszą to tylko pokręciliby głową.
Pomijając wypowiedzi skrajne, które dąża tylko do jakieś formy awantury bo nie dyskusji to nawet na forach religijnych można znaleść wypowiedzi ciekawe za filmem.
"Tajemnica" porusza ten rodzaj emocji i ociera się jakoś głęboką prawde,że sami nadajemy wartość miłości i coś co z zewnątrz wygląda bardzo źle w środku może być pięknym uczuciem. Nie wierze, że to napisałem o homoseksualnym związku ale tak jest w filmie przedstawione (z jaką siłą) i chyba większość nawet sceptycznych widzów w końcu gdzieś podświadomie chciało by doszło do spotkania głównych bohaterów.
Ten film nie szokuje bardziej niż sam temat, mnie osobiście bardziej zaszokował fakt, że przy scenie przy ognisku w "Tajemnicy Brokeback Mountain" poczułem to coś co łączy głównych bohaterów a czego nie ma w ich małżeństwach z Almą i Lauren.
Ang Lee nie zawiódł nie poszedł na łatwizne ten film niesie z sobą taką bombe emocjonalną, że chyba trudno o nim zapomnieć a wiele scen jak choćby ta z koszulą będzie ściąganych i kopiowanych przez lata w kolejnych filmach. W jakimś sensie to już żywy klasyk.
Myśle, że większość dennych krytyków albo filmu nie oglądała albo nie dorosła do jego zobaczenia. A film to niezwykły. W końcu nie chodzi tu tylko o homoseksualizm problemy obyczajowe itd. WIele związków ma swoją Brokeback Mountain na której wszystko się opiera miejsce, które kochają i nienawidzą jednocześnie - jak Jack. W tym sensie jest to również film symboliczny jak tytułowa góra, która skrywa tajemnice.

ocenił(a) film na 10
Adi_3

brawo dla przedmowcy popieram go w 100% i faktyczeni wiele komentarzy jakie sie znalazlo na necie zamieszczonych przez gruby religijne bylo pozytywnych mimo ze glowny watek jest niezgodny z ich wiara oceniali film jako arcydzielo

ocenił(a) film na 10
joskos

No może nie zawsze arcydzieło ale uznano pewną klase czy inaczej poziom artystyczny filmu. W tym sensie dziwią mnie komentarze totalnie krytyczne bo możemy się spierać czy jest to film wybitny, bardzo dobry czy dobry ale nie dalej a jeśli ktoś pisze, że chała to albo filmu nie widział albo nie dorósł do jego obejrzenia. Wielu ludzi z klasą po obejrzeniu filmu zmieniło zdanie co do jego oceny znam nawet przypadki skrajne ludzi, którzy zapierali się nogami, rękami by nie pójść a potem uznali, że to bez wątpienia jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widzieli. W każdym razie to jest film, który ma swój ciężar i wywołuje emocje.

ocenił(a) film na 10
Adi_3

i bankowo odbije pietno (jak juz nie odbil) na swiatowej kinematografi to juz jest klasyka :D

ocenił(a) film na 10
joskos

Ja osobiście się trochę boje tego zalewu filmów o gejach i lesbijkach, który następi bo ten film pewno odblokował wiele projektów, które wcześniej leżały na półkach, nie mówiąc już o nowych projektach.
Jednak wiele scen jak ta z koszulą będzie pewno nie raz i nie dwa wykorzystanych w filmach komercyjnych. Już pojawiła się taka scena w "Magdzie M" nie wiem czy było to wpisane wcześniej w scenariusz ale skojarzenie było jedno z "Tajemnicą". Myślę, że chcąc nie chcąc twórcy myśleli już o tej scenie....

ocenił(a) film na 10
Adi_3

CO?! Jak to?! W "Magdzie M."?!

ocenił(a) film na 10
Ellesmera

Nie chwale tu serialu a takie skojarzenie miała moja znajoma nie wiem na ile trafne ale powiedziała o zaczęło się - chodzi o kopiowanie pomysłów z "Tajemnicy". Nie wiem może ta scena była napisana i nakręcona wcześniej choć chyba nie może to przypadek ale tak już jest, że pewne rzeczy będą się już kojarzyć z Tajemnicą. Nie będzie tak, że zawsze będzie to w wielkich dziełach czy choć dobrych filmach. Próby kopiowania pomysłów z kapitalnego kryminału "Podejrzani" Briana Singera pojawiły się przecież w debilnych filmach z Segalem z marnym skutkiem.
Koszula ukochanego/ukochanej równa się Tajemnica Brokeback Mountain.
Takie skojarzenie będzie się wielu ludziom co oglądali film nasuwać samo bez szczególnego wysiłku. Choć faktycznie porównanie obu dzieł może szokować więc przepraszam.

ocenił(a) film na 8
Adi_3

Mam nieco inne zdanie. Moja opinia jest bardziej zniuansowana, bo chocaż film obejrzałem z zainteresowaniem i uwagą, nie rzucił mnie na kolana. Bynajmniej nie czują się z tego powodu człowiekem nieczułym i płaskim uczuciowo, czy intelektualnie. Film dobry, może nawet wiecej niż dobry, ale nie zawędruje do mojej top-listy.
Z filmów Anga Lee zdecydowanie bardziej poruszył mnie jego dramat "Burza lodowa". Polecam.

ocenił(a) film na 10
hauser

Ale jesli uwaasz ze film nie jest to jednak musisz przyznac ze gra aktorska byla na najwyzszym poziomie a muzyka lepsza nie mogla byc :D a tak poza tym to ang lee jest podobno bardzo dobrym rezyserem i dobre filmy zrobil

ocenił(a) film na 10
hauser

Ja widziałem "Burze Lodową" i to dobry kameralny film ale jednak nie bije Tajemnicy. No nie wiem dla mnie są w tym filmie sceny takie, że klękajcie narody jak choćby ostatnie spotkanie Ennisa i Jacka w tej scenie jest wszystko - miłość, rozpacz, żal, zazdrość...

Nie wiem może wiele zależy od tego jak i gdzie film zobaczymy oraz nastroju dnia w końcu czy poruszy on w nas jakieś czułe struny czy nie.

O gustach ponoć się nie dyskutuje.




ocenił(a) film na 8
Adi_3

"O gustach ponoć się nie dyskutuje."... Aaaaaaaaaaaaaaa.......
Własnie na dniach odbyłem dlugą dyskusje, w której usiłowałem przekonywać, że przy okazji filmów ZWYKLE jednak o gustach dyskutujemy... Moze tym razem juz sobie oodpuszcze ten wątek...;)
Fakt: różne sa gusta i smaki. Jeden lubi pizzę hawajska, drugi kebab...;) Kto ma rację? No wlaśnie, chyba obaj, prawda?
Wracajac do filmu: konwencja melodramatu to nie jest formuła,ktora nalezy do moich ulubionych. Trudno jednak zaprzeczyć, ze film korzystając ze sprawdzonych form, stara sie z powodzeniem tchnąc w nie nowe życie.
Wsod milośnikow "BM" ( a dyskusji na temat filmu odbyłem masę, głównie na onetfilmie) drażni mnie przeswiadczenie (wielokroc powtarzane), ze ogladajac film , siegnęli nirwany, dotarli do kamienia filozoficznego... Ze nigdy, zaden inny film przedtem, teraz i w przyszlości nie był/jest/nie bedzie w stanie dorównac "BM" klimatycznościa, potega wyrazu, emocjonalnościa, itp, itd...
Tymaczasem, moim zdaniem, znakomitego kina jest cała łąka, i chwaląc jeden kwiatek (owszem, pieknie mieniacy się kolorami i uwodzicielsko pachnacy) dobrze byłoby nie zapominac, ze jeśli uniesiemy wzrok, zobaczymy wokoło ogromną polac wypełniona kwieciem rozmaitym, mieniaca sie feerią barw i zapachów...
PS. A ja i tak wolę "Burze lodową"...:)

ocenił(a) film na 10
hauser

no tak ale ten film wyróznia sie posrod tych wszystich kwiatow bo jest jednym z niewielu gdy tamte po prostu sa przemieszane z innymi mniej kolorowymi i pachnacymi to tak jakby posadzic na łące pełnej wrzosu krzak rózy (skoro mamy sie trzymac zasady decorum :P)przynajmnije w 1/3

ocenił(a) film na 8
joskos

Jeśli chcesz przez to powiedziec, że "BM" jest lepszym filmem od np. "Amarcordu", "Zeliga", "Powiększenia", "Ponette", "Czasu Apokalipsy" , etc, etc... zgody nie bedzie.
Stawianie jednego filmu na piedestal i robienie z niego zlotego cielca z pewnościa mu sie nie przysłuzy.
PS. O co chodzi z tym decorum w 1/3???

ocenił(a) film na 10
hauser

Nie wiem za co chwalą "Tajemnice" ludzie na Onetfilmie a ja mam trochę inne zdanie. Przede wszystkim siłą tego filmu jest to, że pokazuje wiele emocji i uczuć na raz jak w ostatnim spotkaniu Ennisa i Jacka. Nie jest to jakaś nirvana czy kamień filozoficzny nic bardziej mylnego. Tam mamy miłość wymieszaną z żalem, zazdrością w końcu z jakimiś wzajemnymi pretensjami Jacka, że mają tylko Brokeback i Ennisa, który czuje, że jest zdradzany. W tym sensie oni nie dochodzą do żadnej nirvany to co mają te kilka krótkich chwil gdy udaje im się spotkać a przecież nawet tam pozostaje cały bagaż tego związku. To nie jest melodramat w klasycznej formie raczej film epicki z kameralnymi intymnymi scenami, który wpisuje się w historie o miłości niemożliwej do spełnienia. Wielkie niespełnienie, ciężar kłamstw i ukrywania uczuć ciąży nad życiem bohaterów. Tak więc nie jakaś nirvana a przeciwnie siłą tego filmu jest to, że pokazuje jakieś okruchy życia, które udaje się uratować dla miłości i że mimo wszystko to uczucie nie kończy nawet śmierć jednego z bohaterów. Można wskazać inne filmy o tragicznej miłości jak choćby przychodzące mi do głowy wraz z "Tajemnicą" - "Przepiórki w płatkach róży", który to jednak film nie został, aż tak brawurowo zrobiony mimo, że potencjał historii był ogromny.

W obu filmach mamy cierpienie i rozdarcie pomiędzy nakazami społecznymi i rodzinnymi a uczuciami bohaterów, które idą na przeciw nim.
Miłość jest tu pokazana trochę jak fatum, które naznacza bohaterów cierpieniem i nie wiele daje chwil szczęścia a mimo wszystko ma swoją wartość a może właśnie dlatego ?

Nie wiem doprawdy jak można pisać, że bohaterowie "Tajemnicy Brokeback Mountain" doznali nirwany czy osiągnęli kamień filozoficzny ale domorosłych filozofów widać nie brakuje.

W jednym się tylko zgadzam, że emocjonalnie trudno ten film pobić.
Przynajmniej ja wyszłem z tego filmu totalnie zdruzgotany.

ocenił(a) film na 10
Adi_3

ti chyba nie chodzilo o to ze bohaterowie osiagneli nirvane tylko ze dla kogos ten film jest takim spelnieniem jest doskonaly ot to. :P

ocenił(a) film na 8
joskos

Dzięki za pomoc interpretacyjną...;) Wydawało mi sie, że napisałem to w miare jednoznacznie, ale chyba sie pomyliłem.

Adi_3

:)
Super, że wreszcie pojawiły się takie opinie. Nie potrafiłbym tego sam lepiej ując. Ale do tego, że film mi się podobał, nie boję się przyznac nawet w kręgach "prawicowych". W końcu to nie do ludzi należy ocena, czy homoseksualizm jest zły, czy nie.

ocenił(a) film na 8
Howler

A kto właściwie to ocenia, jeśli nie ludzie?

ocenił(a) film na 10
hauser

Bóg. A mi nie chodzi o stawianie ich na jednym piedestale ale mi chodzilo to ze ta "róża" rzuca sie w oczy a nie koniecznie musi byc piekniejsza od wrzosu chociarz czesto jest le nie zawsze tamtych filmow nieznam wiec nie oceniam a z tym decorum chodzi o zachowanie stylu poprzedniej wypowiedzi

ocenił(a) film na 8
joskos

Bóg (jeśli istnieje) ocenia ich w Niebie... a na ziemii to ludzi muszą się tym zająć... Czy Ty np. wiesz, co "myśli" Bóg...?
Nie pisałem o "stawianiu na piedestale" homo, ale filmu "BM", to sdwie różne sprawy.
Wybacz: bardzo sie starałem, ale dalej nie rozumiem, co wspólnego ma "decorum w 1/3" (?) z "zachowaniem stylu poprzedniej wypowiedzi"...?

ocenił(a) film na 10
hauser

ja nie pisalem ze wiem co mysli Bóg ale ludzie nie powini oceniac innych nie znajac ich w pelni a to z tym decorum t mozesz zapomniejc bo to nie jest wazne :P (mialo byc bez 1/3) ehh

ocenił(a) film na 10
hauser

Jeśli już poruszamy kwestie religijne, to trzeba pamiętać, że Bóg będzie sądził nie tylko ocenianych, ale także oceniających. Nie do nas należy ocenianie innych. Tylko siebie.

ocenił(a) film na 8
Ellesmera

Dziwne... Ktoś uratuje dziewczynę przed utonięciem... ale Ty wstrzymasz sie z ocena tego postepku? Ktoś inny bedzie glodzil psa, ale Ty tego nie ocenisz? Inny ma kochanke na boku i oszukuje żonę... Następny używa pavulonu, żeby dorobic trochę grosza... A inny odnosi właścicielowi porfel znaleziony na ulicy...
Przykłady przypadkowe oczywiscie... No, ale zapomniałem - "jestesmy w stanie ocenic tylko siebie".

ocenił(a) film na 10
hauser

No tak, najprościej podać kilka przykładów i już teoria obalona. Nie tak szybko. Niestety, nie uda Ci się. Nie mówię o łamaniu prawa ani ludzkich uczuć, ani niepisanego "kodeksu morlanego". Wiadomo, że jeśli ktoś się żeni/wychodzi za mąż, to musi być wierny, że jak się ma zwierzę, to trzeba je karmić. Nie sądzisz jednak, że homoseksualizm to nie zbrodnia? Czy oni cokolwiek komuś robią? Łamią jakieś prawo? Nie można źle oceniać kogoś, kto nie robi nikomu krzywdy. Czy jest powiedziane, że homoseksualiści są gorszymi ludźmi? Może być tak, a może być nie. Tak samo jak z heteroseksualistami. To są już indywidualne cechy każdego człowieka. Ale oczywiście homoseksualizm jest postrzegany tylko jako uprawianie seksu. No dlaczego? Dlatego, ze bardzo wielu ludziom związek kojarzy się WYŁĄCZNIE z seksem. A jeśli jest to związek nietypowy, to i seks jest nietypowy. I dlatego sprawa jest rozdmuchana. Czy to nie bez sensu?

ocenił(a) film na 8
Ellesmera

Zdecyduj sie, czy piszesz o prawie, zbrodni, czy o ocenianiu innych, bo to są rózne sprawy. Ja oceniam, Ty oceniasz, on/ona/ono ocenia... wybierajac przyjaciół czy decydując się na zwiazek, czy też krytykując czyjś ubiór, styl życia, zachowanie, język. Oceniamy również homo, to chyba nieuniknione. Ale ja nigdzie nie napisałem, że nalezy ich stygmatyzować...

ocenił(a) film na 10
hauser

Sądziłam, że jeśli piszę to tutaj, to jasne jest, ze chodzi mi o takie, a nie o inne ocenianie. Chodzi o mi o homoseskualizm.

ocenił(a) film na 8
Ellesmera

Jestem człowiekiem, inni oceniaja moje postepowanie, ja oceniam postępowanie innych. Nie beędę sie wstrzymywał przed prywatną oceną tylko dlatego, że ktoś jest gejem. Ale dla jasności: to, ze jest gejem nie powinno go wyróżniać ani na +, ani na -.
Wracajac do filmu: przy całej złozoności sytuacji w której sie znależli, Jack i Ennis krzywdzili swoje żony. Trudno nazwac to inaczej (to była ocena...;)

ocenił(a) film na 10
hauser

a czy nie wpadles na to ze oni tez byli krzywdzeni ?? przez spoleczenstwo .
najlatwiej jest krytykowac kogos za cos co zrobil nie znajac pobudek jakie go do tego pchnely ludzi mozna oceniac ale tylko wtedy gdy sie ich ocenia pod kazdym wzgledem a nie tylko pod jednym z aspektow sprawy

ocenił(a) film na 8
joskos

Kontekst historii znam, nie o to chodzi. Ja oceniam ich działanie tak, Ty inaczej, ale oceniamy... podczas gdy koleżanka twierdziła, ze nie mamy prawa tego robić.
PS Pytanie: jesli ktoś mnie skrzywdzi, czy ja mogę wobec tego skrzywdzić kogoś innego...?

ocenił(a) film na 10
hauser

mozesz robic wszystko co chcesz ale nie powinienes robic rzeczy ktore krzywdza innych ludzi a co do bbm toto kazdy czlowiek jest tylko czlowiekiem i ma rawo popelniac bledy i rowniez ma prawo do szczescia a tak a propos to nie pomyslales ze oni starali sie dac swoim rodzinom szczescia ??

ocenił(a) film na 8
joskos

To tez jest ocena...;) Mi chodzi zasadniczo o to, ze oceniamy i jestesmy oceniani. Kolezanka mówiła, że nie powinnismy tego robic, ale to niemozliwe, bo jestesmy: mamy oczy, serce, mózg.

ocenił(a) film na 10
hauser

No cóż, mamy rozum. A mi chodziło o to, że nie powinno się oceniać w ten sposób ludzi, którzy na to nie zasługują. Bo Bóg będzie oceniał tych, którzy oceniali. To miałam na myśli.

ocenił(a) film na 8
Ellesmera

"nie powinno się oceniać w ten sposób ludzi, którzy na to nie zasługują."
Znowu nie mam pewności, gdy piszesz "w ten sposób"... W jaki sposób? Krytyczny? Masz do tego pełne prawo, podobnie jak do tego, zeby ich bronic, wspierac i wielbić.

ocenił(a) film na 10
hauser

Przepraszam, jeśli niejasno sie wyrażam. Chodzi mi o to, że nie można potępiać ludzi za to, że są homoseksualisatmi.

ocenił(a) film na 8
Ellesmera

Pod tym podpisuję sie chętnie...:) Orientacja seksualna czlowieka nie powinna byc powodem stygmatyzacji i odrzucenia. Ludzie sa odmienni i to jest właśnie normalne.