Wiedziałam, że będzie to dobry film. Podeszłam z rezerwą, ale spodziewałam się porządnej historii. W połowie, stwierdziłam, że już przerósł moje oczekiwania. A na końcu łzy powiedziały wszystko... Dawno nie widziałam tak wspaniałego filmu, który w dodatku dotyka duszy, sprawia, że problem, z pozoru mi obcy stał się tak bliski.
Pomijając wątek homoseksualny jest to po prostu jedna z najpiękniej opowiedzianych historii miłosnych. Bohaterowie są autentyczni, nie idealni. Klimat niesamowity, muzyka doskonała, choć nienarzucająca się. Dla mnie całość lekko mistyczna.
Daję 10/10.
Po prostu arcydzieło.