Kto by pomyślał, że ten film tak może pochłonąć. Podchodząc do niego
wczoraj nie spodziewałem się o czym w ogóle będzie bo nie dotykałem
żadnych recenzji, opisów i tym podobnych. Raczej rzadko to robię. To ,iż
na FW ''TBM'' mają wysoką ocenę 7,5 nie świadczy o tym, że dla mnie
może być równie dobrym filmem jak i dla innych. Jednak ocena nie
wzięła się tak po prostu z kosmosu. Bardzo dużo osób doceniło zarówno
sam scenariusz, grę aktorską, malownicze krajobrazy oraz muzykę. Dla
niektórych był on jednak przy długi podobno? Na pewno nie dla mnie. Te
ponad dwie godziny spędzone przy ''Tajemnicach B.M.'' z pewnością nie
były straconymi godzinami (czas na reklamy owszem był stracony!).
Temat o miłości dwóch mężczyzn do siebie jest na pewno czymś rzadko
spotykanym ,nawet jak na dzisiejsze czasy w kinie. Zważywszy ,iż dzisiaj
homoseksualizm nie jest nowo wymyślonym tworem, a codziennością
(niestety?). Lecz na tamte odległe lata sześćdziesiąte ,siedemdziesiąte a
zwłaszcza na takich prowincjach było to rzeczą odrażającą zapewne,
nawet jak na tak tolerancyjną Amerykę.
Tak to była taka niespełniona ,ukryta miłość. Oczywiście zaważyła ona na
życiu głównych bohaterów do tego stopnia, iż stali się oni
nieszczęśliwymi ludźmi ,którzy unieszczęśliwili również swoich bliskich.
Założenie rodzin przez Ennisa i Jacka ,wybranie swoich dróg życiowych
było tylko próbą zapomnienia o tragicznej miłości do siebie. Tego nie
wymaże się z pamięci. O tym zapewne nie da się ot tak zapomnieć.
Gra aktorska.
Obaj panowie udowodnili ,że są (Ledger był :( ) znakomitymi aktorami.
Pokazali nie tylko swój talent , ale i odwagę. Odegranie pary gejów
,bardzo śmiałe sceny to nie lada wyczyn z pewnością. Nie będę się
wypowiadał na ile były one niesmaczne. Brawa więc za to poświęcenie.
Wielki plus również za scenerię. Wspaniałe krajobrazy, góry, dzikość
,kolorystyka (kontrast błękitnego, usianego w obłoki nieba, łamiącego się
soczystą zielenią i porozrzucane poszczególne elementy takie jak auta,
droga, dom itd.) niesamowita ,jak z pocztówek i to tych
najcudowniejszych. Oddanie wierności całego obrazu malowniczych
miejsc, miasteczek , prowincji tamtych czasów.
Jedynym minusem akurat dla mnie była muzyka. Gdzieś wyjątkowo mi
nie podeszła, gdyż zalatywało mi ''Dr Queen''. Pewnie się mylę i ktoś
powie ,ze jestem nie poważny ,ale mam prawo do wyrażenia opinii ,więc
ją wyrażam :)
Całokształtem. Film nietuzinkowy, godny polecenia innym ,którzy jeszcze
go nie widzieli. Oceniam go przynajmniej na 8/10.
pozdrawiam