Po tym filmie jeszcze bardziej żałuję tego, że Heath Ledger nie żyje... Jego rola naprawdę bardzo mi się spodobała. Kłaniam się nisko, naprawdę nisko, bo rola homoseksualisty nie należy do najłatwiejszych, a On spisał się rewelacyjnie. Zarówno On jak i Jakea Gyllenhaal.