Przelewanie krwii w imie przegranej wojny i giniecie na daremno jak sie nie jest mocarstwem jak ameryka jest pozbawione sensu. Za powstanie 200 000 Polakow Niemcy wymordowali. Cale wsie za akcje partyzanckie. Szanuje tych co przelewali krew ale zawsze zwykli ludzie cierpieli. Jak byl komunizm to nie mordowano przecietneo Kowalskiego. Teraz mamv Unie Europejska i ci bogaci placa wysokie Podatki dzieki czemu ci biedniejsi maja wiecej. Trzeba szanowac przeszlosc i patrzec w przysylosc. Polacy powinni krecic dla Polakow o wojnie ku przestrodze zeby nie bylo wojen.
Cała polska doktryna obronna w 1939 bazowała na przekonaniu, że Wielka Brytania i Francja przyjdą nam z pomocą. I mieli to zrobić w ciągu dwóch tygodni od wypowiedzenia Niemcom wojny. Nie przewidywano też włączenia się ZSRR do wojny. Być może gdyby Polska poszła drogą obraną przez Czechosłowację (i chodzi tu nie tylko o minimalny opór wojsk, ale też symboliczny ruch oporu), wojenne straty byłyby mniejsze. Westerplatte było symbolem oporu, ważnym dla podtrzymania ducha, kiedy jeszcze klęska nie była tak oczywista. Były jednak inne miejsca straceńczej walki, które miały głęboki sens militarny (np. obrona Wizny). Podsumowuje to pewien cytat (o dziwo z filmu sensacyjnego) "teraz jesteśmy żołnierzami, nasz los nie ma znaczenia", bo powinnością żołnierza jest wykonywać rozkazy.