Film w sumie zapowiada się ciekawie, ale tylko pierwsze parę minut. Wali po oczach taniością i słaba fabuła. Jest ukrywana rodzinna tajemnica w cieniu tragedii. Główną rolę gra zamieć śnieżna która pięknie wygląda w jednym oknie, śnieg pada z rzutnika ;) o dziwo tylko w jednym oknie a w drugim już nie ;). Co chwilę jest mowa o totalnym kataklizmie, tyle śniegu ze wszystkich zakopało w domu. I tu rzut kamery na dwór. A tam śniegu może 3 mm ;) kumam może pierwszy raz na oczy śnieg widzieli ;) nie mają zimówek i grzejników w domu ;) w Polsce w taka śnieżyce w klatkach do biedry bym po piwo skoczył