w 9D Cremaster, ale do sześcianu, czyli taka całość, która się rozbija na szereg całostek pomniejszych - wibrującą konstelację samowystarczalnych pełni.
razem niby są tam czymś więcej, niż tylko sumą pojedynczych części - jak to się ładnie teraz mówi - ale po co i nad czym się tu w ogóle głowić?
sorry...