Ostatnio zaczełam sie bardziej zastanawiać nad tym filmem i sama nie wiem.
Jak myslicie?
Myślę, że był - zrobić taką masakrę z alfonsami to mógł jedynie człowiek, który przeżył wojnę.
Uważasz, że był chory psychicznie ot tak, a nie miał PTSD czy jakiejś nerwicy powojennej?
Nie prześladowały go żadne wspomnienia wojenne czy koszmary(jedne z objawów nerwicy okopowej). Niczego o wojnie nie było też w jego dzienniku a spisywał wszystko, co mu akurat po głowie chodziło.
Travis lubił za to bujać w obłokach. Jego życie wydawało się mu bezbarwne i uciekał od niego w marzenia. Wymyślał historyjki o pracy dla rządu, pisał rodzicom, ze Betsy jest jego dziewczyną...
Na pewno był osobą nieprzystosowaną społecznie. Moze i przyczyną tego stanu była wojna ale niekoniecznie.
To, co mówisz, ma sens, ale moim zdaniem to dorabianie treści na siłę (jak te teorie o jego rzekomej śmierci). Potrafił się bardzo dobrze posługiwać bronią palną. Oczywiście możemy snuć domysły, że nauczył się tego na ulicy albo kiedyś tam na strzelnicy.
W sumie to na filmie nie widać żeby strzelał jakoś profesjonalnie,pociągnąć za spust czy przeładować może każdy .
Wiedział, co robić z nabojami, aby miały większą siłę rażenia i by nie dało się wykryć, z której borni były wystrzelone. Ponadto miał bliznę ciągnącą się przez połowę długości pleców. Myślę, że był na wojnie.
Travis nie zdradza żadnych objawów PTSD, trudno powiedzieć, co jest bardziej naciągane.
Z drugiej strony, chociaż prowadzi pamiętnik, to chyba ani razu nie wspomina o sobie, swoich wspomnieniach czy uczuciach. Być może odcina się od bolesnych wspomnień, być może tych związanych z wojną, co też miałoby sens.
Odniosłem wrażenie, że Travis jest zaskoczony odrzutem 44-rki, strzelając do bandytów. Nie zachowuje się jak żołnierz, zachowuje się trochę jakby nie miał doświadczenia poza strzelnicą. Takich sprzeczności jest tam więcej.
Z drugiej strony, Travis praktycznie w ogóle nie wspomina w tych dziennikach o sobie czy swoich przeżyciach. Być może się odcina od swoich wspomnień.
scena pierwsza ujecie pierwsze: 'bickle t.' na plecach kurtki.
http://www.youtube.com/watch?v=DjgINxorEas
Załatwił sobie cały arsenał a nie mógł załatwić kurtki z napisem bickle t.?
Dla mnie obie teorie są równie prawdopodobne. Na korzyść tej o Wietnamie najbardziej przemawia(jak dla mnie) konkretna, bez namysłu odpowiedź o stosunku do służby wojskowej, kiedy zgłasza się do firmy taksówkarskiej. Na niekorzyść absolutny brak wojennych wspomnień.
PS. Nie zrobię już tego błędu, co poprzednio i nie będę pisać o życiu prywatnym a przynajmniej się postaram;)
Pozdrawiam:)
powiedzial w sklepie: 'chce wlasne nazwisko na kurtce tak jak maja chlopcy w wietnamie'? naiwne tlumaczenie. jaki mialby w tym cel? cel zdobycia broni byl jasny i klarowny. poza tym jest wspomniana wyzej blizna na plecach flaga vietcongu umiejetnosc poslugiwania sie bronia. popatrzmy w druga strone: dlaczego mialby nie byc w wietnamie? w tamtym okresie wielu mlodych mezczyzn pojechalo do wietnamu. ponadto travis przedstawia dokladne objawy ptsd.
e tam dlaczego blad? milo ze wrocilas.
Dzięki, to miłe:)
Do dokładnych objawów PTSD brakuje powracających, uporczywych wspomnień. Takie objawy, jakie ma, występują też w depresji i nerwicy(niekoniecznie okopowej).
A jaki miał cel w opowiadaniu historyjek o pracy dla rzadu, czy o zwiazku z Betsy?
Oczywiście bardzo mozliwe, ze w tym Wietnamie był ale wcale nie jest to pewne i rożnie mozna to interpretować.
travis tworzy iluzoryczna rzeczywistosc poniewaz z ta realna bedaca efeketem traumatycznej wojennej przeszlosci nie radzi sobie jego psychika czego efektem sa wspomniane objawy (do postawienia diagnozy nie sa koniecznie wszystkie lecz kilka). ponadto zdaje sobie sprawe ze nie spelnia pokladanych w nim oczekiwan stad te wymyslone historie o pracy kobiecie etc. uswiadamia sobie tez ze jego zycie nie zmierza ku zadnemu celu dlatego probuje robic cos co wyrownaloby bezsens jest egzystencji stad decyzja o pomocy iris. wedlug mnie motyw tego postepowania nie tkwi w niej lecz w nim samym. on robi to dla siebie a nie dla niej.
Wcale nie wojna musiała być przyczyną jego nie radzenia sobie z rzeczywistością- ,,zawsze byłem samotny... od samotności nie ma ucieczki''( ZAWSZE) ,, ona jest taka, jak inni ludzie- zimna i odległa".
Iris ratował dlatego, że chciał być bohaterem/kimś więcej, niż był. Z tego powodu też wymyślał historyjki o pracy dla rządu, związku z Betsy i (być moze!) udziale w wojnie wietnamskiej.
introwertyk nie mógł być na wojnie?
Wymyślał te historyjki ponieważ chciał być kimś ważnym i znaczyć coś w społeczeństwie którego nie rozumiał.
Nie no w sumie obejrzałem film i nie widzę powodu aby Travis nie był w Wietnamie, miał wojskową kurtkę ze swoim nazwiskiem i raczej znal się na broni.
Nie trzeba byc na wojnie, zeby znać się na broni i mieć wojskową kurtkę.
Krótko mówiąc, on na tej wojnie równie dobrze mógł być i nie być.
A jak dla mnie był - myślę, że zawsze miał problem ze sobą - i chciał coś z tym zrobić, zawsze doskwierała mu wizja bezsensu jego życia postanowił więc pójść na wojną by poczuć się kimś ważnym ale to tylko pogłębiło jego problemy. Chciał polepszyć swój obraz siebie we własnych oczach, ale niestety tak się nie stało. Według was argumentem na temat tego, że nie był w Wietnamie jest fakt, że nie mówi o wojnie. Ale czy nie ma czegoś takiego jak wyparcie? Czy ten film jest o wojnie? Czy pokazane są wszystkie myśli głównego bohatera? Czy w ogóle o tym nie wspomina? Czy mamy dostęp do całej treści jego dziennika? Według mnie fakt, że zostało to napomknięte kilka razy w zupełności wystarcza. Zresztą główny bohater ma 26 lat, w rozmowie z Iris widać, że ma dosyć pozytywny stosunek do nauki, a sam stwierdza jakby ze zmieszaniem, że uczył się to tu to tam, myślę więc, że jego edukację przerwała właśnie służba wojskowa. Widać, że nie chcę o niej wspominać. Zdanie "Zwolniony z honorami" wypowiada raczej z rozgoryczeniem niż z dumą. A swoją drogą wojskowi mają specyficzną postawę, gesty, a alfons wziął go za glinę.
Kurtka, choroba psychiczna (a co za tym idzie bezsenność), znajomość na broni, blizna - to przemawia za tym że jednak był w Wietnamie. A co na to, że jednak nie uczestniczył w tym konflikcie zbrojnym ? Tak jak Pani wspomniała zupełnie zbędnych dla całej historii wojennych retrospekcji. Zbyt dużo przemawia za tą pierwszą opcją ma'am
Jest jeszcze flaga Vietcongu, którą Travis trzyma w swoim mieszkaniu, łatwo ją przeoczyć.
Równie dobrze może być to fikuśny ręcznik :)
no tak ale reżyser wprowadzając takie elementy coś nam sugeruje a nie robi tego żeby zastanawiać się czy był na wojnie czy nie
Według mnie był na wojnie i przeżył piekło, być może wartości jakie wyznawał przed konfliktem w Wietnamie uległy znacznej zmianie. Zauważ w jaki sposób rozmawia z kolegami z pracy -jakby ich nie rozumiał, jakby gadali o rzeczach zbyt błahych. Wrócił do świata pozbawionego honoru, pochłoniętego konsumpcją , świata w którym człowiek niewiele znaczy. Jest naiwny i wierzy w ideały które mocno siedzą w jego umyśle. Zapewne widział dużo śmierci co paradoksalnie mocno przewartościowało jego stosunek do człowieka.
Wojna odcisnęła na nim piętno którego nie był w stanie unieść.
nagle wszyscy gadają, że jak ma jakieś PTSD, czy inne bajki
jedyne możliwe potwierdzenie teorii, że Travis był w Wietnamie to jego rozmowa z agentem Secret Service - mówił tam, że był w Marines i to wszystko, niekoniecznie w Wietnamie. Choroby psychiczne to cena wysokiej inteligencji, której nie można było powiedzieć, że nie miał
Travis miał ,,wysoką inteligencję''?
To raczej prosty chłopak był.;)
Zresztą, na tym w pewnym sensie polega jego urok.;)
Wycofanie, brak umiejętności nawiązywania kontaktów z ludźmi, nie musiało wziąć się z udziału w wojnie. Zwróć uwagę na zdanie ,,zawsze byłem samotny'' albo ,,ona jest taka jak inni ludzie- zimna i odległa''. Szczególnie wyraz zawsze daje tu do myslenia.
Jestem wielką fanką tego filmu. Widziałam go kilka razy i z początku udział Travisa w wojnie przyjmowałam jako pewnik. Teraz nie jest to dla mnie tak oczywiste, choć tego nie wykluczam. Obie wersje uważam za równie prawdopodobne.
A wiec po kolei:
zacznę od trafnego cytatu - "trauma Wietnamu biegnie przez psychologię tego filmu jak deszcz, który nieustannie zaciera szczegóły nocnych krajobrazów miasta w pomieszaniu miłości i pornografii, patriotyzmu i samotności
a teraz fakty:
-dżinsy, kowbojskie buty i kurtka walki -tak ubierali się weterani
-Magnum 44 w specjalnej kaburze ukrytej pod pachą i Colt 25 Automatyczny w zanadrzu, 12 calowy nóż myśliwski przyklejony do jego prawego buta -amator broni, hobbysta a może rutyniarz?
-pisanie dziennika w wolnych chwilach -dosyć specyficzne dla faceta i z czymś mi się kojarzy
-fakt z filmu - Travis został zwolniony z marynarki w maju 1973 (pamiętnik rozpoczyna 10 maja)
-Komandosi operacyjni golili głowy na mohawka przed szczególnie niebezpieczną misją
-poza Wietnamem motywacja Travisa jest egzystencjalna a nie polityczna przez co ufa jak dziecko populistycznemu politykowi
- związek miedzy seksem a przemocą widać bardzo dobrze w filmie
-jak każdy weteran po powrocie do kraju spodziewa się znaleźć uznanie i zdyscyplinowanie zamożnego społeczeństwa
Przykładów jest jeszcze wiele a Wietnam w "Taksówkarzu" nie jest przypadkowym urojeniem wariata o czym świadczą wywiady które czytałem z De Niro ,scenarzystą czy samym Scorsese. świetna i trafna analiza (ang)
http://www.culturecourt.com/F/Hollywood/TaxiD.htm
-
To wszystko, o czym piszesz świadczy jedynie o fascynacji Travisa tym zagadnieniem. Brak tu jednoznacznych przesłanek o rzeczywistym udziale w wojnie. Różnie można to interpretować.;)
a nie napisałabyś wtedy, że ma urojenia i fantazjuje na temat swojej pasji? bredzisz
rozumiem że słowo brednia jest dla twojego poziomu zbyt niskich lotów
myślę żę nię jestem jeszczę godzien rozmowy z tobą
Już nie ironizuj... Dobrze wiesz, ze chodziło mi o rzeczowosć rozmowy. Na odpieranie ,,argumentów'' typu- bredzisz, zwyczajnie szkoda mi czasu. O filmie porozmawiam chętnie.
Oczywiście moze być to celowy zabieg reżysera- np. z powodu oszczędności/ chęci wprowadzenia niedomówień, itp.
Jednak dziwne, ze osoba prowadząca dziennik, spisująca wszystkie swoje myśli, nie wspomina w nim o takim przeżyciu jak wojna, nawet słowem...
Możliwe. Dalej jednak różnie to można interpretować.
Wielu psycho/socjopatów interesuje się konfliktami zbrojnymi, militariami- kojarząc je z siłą, władzą, narzędziem umozliwiającym ujście frustracji.
U takich ludzi często występuje też nienawiść i pogarda dla społeczeństwa, w którym nie umieją się odnaleźć. Chcą zostać zauważeni, zyskać sławę - mniej ważne dobrą, czy złą. Piszą manifesty, dzienniki, robią zamachy na znanych ludzi i urządzają ,,spektakularne'' strzelaniny- aby pisano o nich w gazetach...
nadinterpretacja niczemu nie służy a oto przykład:
"Wielu psycho/socjopatów interesuje się konfliktami zbrojnymi, militariami- kojarząc je z siłą, władzą, narzędziem umozliwiającym ujście frustracji"-a ja no to: wielu to nie znaczy wszystkim i pewnie travis nalezy do tych drugich- tak mozna bez konca
nadinterpretacja «interpretacja wykraczająca poza komentowane fakty, wypowiedzi itp., niemająca dostatecznego uzasadnienia- nie moge uzasadnić ze mniej jest psycholi nie interesujacych sie militariami ale tak zakładam bo mi się tak podoba
to nawet nie jest bezpośrednio o filmie...- no co ty
weź sobie byle jakich gówniarzy strzelających do dzieci. np w columbine i poczytaj o ich sprzęcie i ubiorze. znajdziesz tam 3/4 rzeczy, które wymieniłeś
A co reżyser nam sugeruje, gdy Travis mówi Iris, że pracuje w wydziale antynarkotykowym albo gdy rodzicom pisze, ze pracuje dla rządu?