bo z jednej strony film ma klimat, budzi emocje i przemyślenia - o roli konwenansów, o pragnieniach miłości, namiętności, uczucia. Ale też o niemożności ich wyrażenia, o gorsecie układów społecznych, krępującym serce, o róznicach kulturowych,- film w końcu mnie zirytował i na szczęście się skończył. Trudno się go ogląda, ja się angażuję emocjonalnie w film i było trudno - całe szczęście że to była telewizja.....
Tak, w sumie jakiś odkrywczy to ten film nie jest. Jest jednak trochę dobrego aktorstwa - zwłaszcza Judy Davis - trochę dobrych scen i niezła muzyka. Końcówka dość melodramatyczna.