Film obejrzalem w ramach 28 Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Wybralem go, poniewaz moja dziewczyna uwielbia taniec. Przyznam sie, ze na poczatku balem sie, ze taniec bedzie glownym tematem filmu, a fabula bedzie rzecza drugorzedna.Bylo zupelnie inaczej. Tango stanowi tlo dla calej akcji filmu oraz jest elementem, ktory laczy ze glownych bohaterow. Mamy 2 wiezniow, ktorzy odsiaduja wyrok za zabojstwo i napad, zone jednego z nich, a zarazem matke dziecka drugiego (sic!) oraz straznika wieziennego JC, ktory to poznaje owa kobiete na lekcjach tanca. Razem tworza 5 osobowy zwiazek, w ktorym kobieta - Alice, jest w jakims sensie zwiazana z kazdym z mezczyzn (czwartym jest jej syn Antonio). W filmie tango tancza wszyscy, poczawszy od JC na groznych wiezniach konczac. Wiezien pochodzenia argetynskiego, ktory uczy pozostalych osadzonych tanca, sam przyznaje w jednej scenie, ze dla argetynskich wiezniow politycznych, tango bylo ostoja wolnosci, ich manifestacja przeciwko zniewoleniu. Dodatkowym atutem filmu jest sciezka dzwiekowa, ktora doskonale buduje nastroj filmu. Polecam wszystkim, zarowno tym, ktorzy tak jak ja, nie sa do tanca stworzeni.