Poszedłem na ten film do kina na wersje 3D i sceny na których te 3D dało jakikolwiek efekt mogę policzyć na palach jednej ręki.
Ogólnie film ma takie braki logiczne, że aż ciarki przechodzą. Tarzan zabija syna jakiegoś tam wodza, który pała do niego nienawiścią przez kilkanaście lat i płaci aby go pojmać kufer diamentów ale po krótkim monologu Samuela L. Jacksona postanawia go wypuścić...