Ted 1 to super film, jest z czego się pośmiać. A tu.... słabiutko. Nie twierdzę, że marny, najgorszy film roku, ale po prostu nie powala tak jak jedynka. Jak dla mnie jest przepełniony przekleństwami (tak, wiem, w jedynce też są, ale nie aż tyle), co drugie słowo to przekleństwo i za dużo tutaj niecenzuralnych treści (nie będę wymieniać, ale musiałam to uwzględnić w komentarzu do filmu, bo nie podobało mi się to). Chwilami nudny, musiałam przewijać do przodu o kilka minut, bo już miałam dość, ciężko się ogląda.