Film „Teen Wolf: The Movie” niestety nie spełnił oczekiwań fanów kultowego serialu, który zdobył dużą popularność dzięki świetnej fabule, dynamicznym wątkom i solidnej grze aktorskiej. Serial „Teen Wolf” przyciągał widzów mroczną atmosferą, złożonymi postaciami i emocjonującymi relacjami między bohaterami. Aktorzy, w tym Tyler Posey, Dylan O'Brien (Stiles) i inni, wypadali w swoich rolach bardzo przekonująco, co dodawało serialowi autentyczności.
Niestety, film całkowicie rozczarował. Mimo że obsada pozostała niemal ta sama, poziom gry aktorskiej wyraźnie się pogorszył. Brak jednego z kluczowych bohaterów, Stilesa, którego charyzmatyczna postać grana przez Dylana O'Briena była jednym z filarów serialu, mocno odbił się na jakości filmu. Widzowie, którzy liczyli na ponowne spotkanie z pełnym składem, musieli pogodzić się z jego nieobecnością.
Efekty specjalne, które w serialu były na przyzwoitym poziomie, w filmie wypadły kiczowato i nieprzekonująco, co dodatkowo obniżyło jakość produkcji. Fabuła była chaotyczna, nieprzemyślana i pozbawiona głębi, przez co trudno było się w nią zaangażować. Całość sprawiała wrażenie, jakby została zrobiona na siłę, bez serca i uwzględnienia tego, co w serialu było tak porywające.
Dla fanów serialu film to ogromne rozczarowanie. Zamiast wzbogacić uniwersum „Teen Wolf”, film je spłaszczył, dostarczając nijaką historię i zmarnowany potencjał postaci, które pokochały miliony widzów.