Film jest fatalny. Obejrzałem tylko dlatego, że lubię serię konsolową.
Jedyny plus to Heihachi łapiący toporek zębami:)
Zgadzam sie w 100% ten film to Ż_E_N_A_D_A ! Postacie płytkie jak kałuża - Bruce padający po jednym ciosie Jacka, skatowany Kazuya, pierdolnięty na mózg Lee, rzeczywiście jedyna fajna scena to ta z toporkiem. Anime z tego biedne do bólu - graficznie chyba nie widziałem większego gniota. Amerykański dubbing woła o pomstę do nieba ( z resztą jak zawsze). Aż żal d*** ściska oglądając ten film. Profanacja Tekkena!! 1/10
nic dziwnego, że chłam, Yamaguchiemu jedynie Cowboy Bebop się udał choć też powalający nie jest, ale przynajmniej nie żałowałem czasu poświęconego na obejrzenie Bebopa w porównaniu z Tekkenem
Ja się ciesze że chociaż mozna zoaczy cos z ulubionymi postaciami, jakiś film. Z wiadmoych względów fabularny odpada.
No nie wiem... Zbytnio nie przepadam za anime, ale ten Tekken wydał mi się całkiem fajny. Jeśli chodzi o scene z toporkiem to sądze, że była bardzo niepotrzebna. Produkcje oceniam na 7.
Sentyment do postaci i nawiązania do gry ... To chyba tyle ;P mimo że biednie zrobiony to dało się obejrzeć :) 5/10
Ani ciekawy, ani wciągający ten film... Obejrzałem tylko dlatego, że wybitnie mi sie nudziło... Powinienem dać 2, ale dałem 3, bo nie powiedziałbym "bardzo zły" o tym filmie. Heichachi fajnie wyszedł. Jak zrzucał syna w przepaść i złapał toporek w zęby (choć miałem nadzieję, że złapie go w powieki :P ). I nie było moich najulubieńszych gości. A jak byli to tylko dla ozdoby