Hmmmmmm.... Prawdopodobnie wyglądało to tak: jakiś tam producent po
rocznym bilansie budżetu, stwierdził, że jest lekka nadwyżka. Zaprosił
więc, jakiegoś tam kolegę-reżysera i rzekł- Stary druhu! Jest trochę
kasy do wydania i muszę to zrobić w tydzień. Tu, na serwetce masz
scenariusz. Mam w lesie chatę do rozbiórki. Zaproś kogoś tam w miarę
znanego do odegrania ról, co ma luz w kalendarzu zajęć i ruszaj!
Pamiętaj, pełna improwizacja i swoboda. Zresztą, róbcie co chcecie.
Pieniądze muszą być wydane!
...Tak to się chyba odbyło. No i mamy "coś takiego"
Zabawne;)))) 3/10