Oglądałem ten film ok. 1:00 w nocy w nadzieji, że przeżyje jakiś szok (jak to w starych horrorach bywa) - niestety, ten film to jedno wielkie nieporozumienie. Naprawdę nie wiem co autorzy filmu mieli na myśli, robiąc z człowieka z piłą tak dziwną postać... miało być strasznie, a była spora dawka śmiechu, nie sposób się nie śmiać :D To jeden z pierwszych filmów Renée Zellweger - słaby debiut, bardzo slaby !