Kiepskie lub co najwyżej przeciętne aktorstwo, idiotyczne, nielogiczne, wręcz niezrozumiałe zachowania bohaterów, słaby klimat, Leatherface babochłop.
Na małe plusy można zaliczyć fakt, że przez jakieś pierwsze pół godziny film się nawet nieźle rozkręca, atmosfera w lesie jest nawet niezła (trochę baśniowa), występuje kilka nawiązań do jedynki (chodź niestety nieudolnych), ciekawa jest scena w której ,,Skórzana Twarz" ściga
Jenny po domu, następnie usiłuje ją złapać na dachu, ta wdrapuje się na antenę z tamtąd na jakiś kabel po czym strącona spada chyba do cieplarni, kobiety są dość urokliwe i podobał mi się fakt, że
jeden z bohaterów walił często różnymi cytatami.
Te zalety są jednak zbyt małe by chodź w połowie ten film mógł zostać uratowany. Zdecydowanie najgorsza część ze wszystkich starszych ,,Masakr". Jedynka to perełka nadająca się do wielokrotnego oglądnięcia, dwójka jest do zaakceptowania, trójka wyszła na bardzo ciekawą, a o czwórce można śmiało zapomnieć.
Polecam jedynie tym którzy koniecznie chcą zaliczyć wszystkie części. Jeden z tych ,,dzieł" na zasadzie ,,obejrzyj, zapomnij".