Zaletami są dodatki - jest ich wiele i są bardzo ciekawe. Wadą jest sam film a właściwie jego polska wersja - choć odrestaurowany cyfrowo, ma fatalnego lektora (jest nim Tomek Śliwiński, na UNIVERSAL CHANNEL czyta "Bez pardonu"), więc od razu wyłączyłem je i włączyłem napisy, które również są wadliwe (gdy powinien być dwulinijkowy fragment (czyli myślnik i polski tekst słów jednego bohatera, i myślnik dialogowy i tekst w następnej linijce, to oba myślniki i teksty są w jednej linijce).
Podobna kompromitacja jak z cyklem koszmaru, który przeczytał Mariusz Siudziński. W przypadku Tomka Śliwińskiego mamy do czynienia z głosem wydobywającym się "spod nosa" i brzmiącym od niechcenia.