...rola snajpera jako jedynego sprawiedliwego kładzie się w momencie śmierci dostawcy pizzy. Jeśli to był zwykły koleś to jego śmierć jest niewytłumaczalną zbrodnią snajpera, a nie karą dla kogokolwiek. Jaki sens ma ta śmierć?
Chyba, że snajper to po prostu morderca i sadysta, więc ciężko traktować go na plusie, a przecież niby tak powinniśmy go odbierać. Zły Stu, dobry snajper - tak to ma wyglądać. I dostawca pizzy kładzie to na łopatki. Zresztą może i tak jest. Snajper to seryjny morderca bawiący się ludźmi. To nie Punisher.
Bez sensu. Chociaż film ogląda się całkiem nieźle i nawet Farrella zdzierżyłem, a zwykle nie dzierżę.
Patrząc przez pryzmat religii miałoby to jakiś sens (już ktoś tu kiedyś to wyjaśniał), ale przyznam się że też w pewnych momentach nie rozumiem niektórych zachowań i wypowiedzi snajpera gdyż są dla mnie nielogiczne.