Film moim zdaniem jest średni. Poza całkiem dobrymi efektami specialnymi, niezłą muzyką, paroma momentami niestety wyróżnia się raczej dość średnią grą aktorską(nie licząc Arniegio i Simmonsa) złym doborem aktorów(Sara Connor ma za ładną buzie i nie jest w żaden sposób twarda jak w T1T2) kompletnym nieporozumieniem co zrobiono z Johnem Connorem, konfrontacją T-800 vs T800, która wyszła moim zdaniem przeciętnie, ciągłym mieszaniem przeszłość przyszłość kasowaniem wydarzeń( i jak ją mam brać historię na serio) muzyczną bad boys, tekstem Sary Dziadku( To jest komedia?) brak gęstego klimatu, brak krwii, brutalnych scen, a terminator to powinien być film dla dorosłych, a ta część ewidentnie kierowana jest dla widzów młodych...Pisze to jako ogromny fan tego uniwersum.
Aha i dodam jeszcze, że bohaterowie są nudni, są dziury fabularne(kto wysłał starego T-800 w przeszłość? Nie wiadomo...skąd wziął się T-1000 w 1984 r? Nie wiadomo...T1 i T2 oglądałem już wielokrotnie i wciąż do nich wracam, a Genesis? Jestem pewien, że na jednokrotnym seansie się skończyło, bo film nie ma niczego ciekawego co by mnie ponownie do tej części zachęciło. Jestem rozczarowany...