Film nie rozczarował a nawet więcej - zaskoczył. Zaskoczył tempem akcji (liczba podróży w czasie, pojedynki licznych terminatorów z zanegowanie pierwszej części już na początku itp), fabułą (John Connor jako zły, nawiązanie do poprzednich części w tym drugiej - pokazuje dalsze losy małego Murzynka), humorm (wszystkie sceny z Arnoldem ale tym żywym a nie komputerowym), odkrył świetną aktorkę grającą Sarę. Zaskoczył kiepskim doborem aktorów grających Johna i Kyle'a. W jedynce i czwórce był to kozak a tu jakiś przerośnięty podrostek. W ogóle mam wrażenie że ten film bojkotuje solidną czwartą część. I za dwa ostatnie zdanie minusy.