Pamiętam, jak Cameron powiedział, ze nie jest zadowolony z sequeli swoich Terminatorów i zrobi coś sam. Ale to, co zrobił, to tylko zlepek kilku (średnich) scen akcji. Treści tu za bardzo nie ma, a sam film to jakby powtórzenie Terminatora 2 tylko w wykonaniu damskim.
Fajnie natomiast, ze Linda Hamilton dostała "swój" film i wyszła z swojej roli obronna ręką. Można powiedzieć, ze skradła całe widowisko a nawet, że swoja kreacją ratowała ten średni film. Dobra robota Linda!
Genisys wychwalał nazywając je godną kontynuacją. A Dark Fate nie tworzył bezpośrednio (nie było go nigdy na planie i ani razu nie spotkał się z obsadą) tylko Tim Miller z którym ponoć kiepsko się mu pracowało.
Dokładnie ! jest to kopia T2 w damskim wydaniu,tylko znacznie słabiej zrealizowana.Wniosek jest jeden...nie mieli w ogóle pomysłu na ten film,więc postawili na efekty specjalne,które co prawda są bardzo dobre,ale powinny być tylko tłem dla ciekawej histori.Linda Hamilton ? T2 i Dark Fate dzieli niemal 30 lat a Linda Hamilton wygląda tak staro,jakby mineło 60 ! aż ciężko było na nią patrzeć.