Pora się żegnać z tą serią,niestety. Mroczne PRZEINACZENIE ostatecznie tego dowodzi.
Miał być powrót do korzeni. I był-przez pierwsze 5 minut. Odchaczone. A teraz można spokojnie zacząć nową (starą) franczyzę, dostowaną do nowych czasów, z całym zestawem obowiązkowych, poprawnych politycznie pierdółek,z nowymi bohater(k)ami, nowym Skynetem i z nowym T-1000 (rodem z Marvela)
Żeby nie było nam do końca przykro, zostawiamy dwie "stare twarze" i klecimy na prędce jakąś fabułkę, podlaną obowiązkową dawką schematycznej, powtarzalnej, i na dłuższą metę nużącej akcji, kiepskim "CGI-jem" , brakiem emocji i jakiegokolwiek realizmu. Ale-who cares? Dziś i tak filmy się głównie zalicza, konsumuje, a nie przeżywa (o jakiejkolwiek refleksji nie wspominając)
Gdzie w tym wszystkim (the)"Terminator" spytacie? Jest! Awansował! Z "Popsa" na "Carla"-sprzedającego zasłony "Króla Dowcipu" Genialne James!
P. S
Jeden niezaprzeczalny "sukces" twórcy odnieśli-pobili "Genesys"-w przeciwieństwie do niego "Dark Fate" przypomina normalny film! (ba, ma nawet kilka niezłych momentów, lecz słabe to pocieszenie)