Kolejna część „Oszukać przeznaczenie” za mną… a jednak nie to był Terminator odcinek chyba 49827 a już nawet nie wiem który sezon. Tak się czasem zastanawiam czy taki reżyser albo inny scenarzysta który zabiera się za kolejną część Terminatora zdaje sobie sprawę że to co z chwilę stworzy już z góry wie że to będzie lipa czy też jest zachwycony i podjarany tym że zrobi coś wyjątkowego a przynajmniej coś ciekawego… kuzwa ale przecie to na papierze już musiało wyglądać źle… a no tak KASA i wszystko w temacie.

A może jestem już stary…, przecież mam świadomość tego że te filmy są produkowane dla dużo młodszych widzów, którzy odbierają (tak jak ja kiedyś) z dużo mniejszą krytyką, mniejszą refleksją a często łykają wszystko jak młode pelikany, tylko mam takie poczucie że gdy nawet teraz wracam sobie co jakiś czas do T1 lub T2 to odnoszę wrażenie że wtedy pomijając już fakt że na tamce czasy były to filmy nowatorskie to scenariuszowo i reżysersko odrobiono prace domową, stworzono ciekawą historię oczywiście mimo licznych „głupotek” ale te „głupotki” nie były motywem przewodnim, tak jak to teraz się dzieje. Czy naprawdę przy tak grubym budżecie jest niemożliwością zatrudnić kogoś kto czyta ze zrozumieniem i ma odrobinę wyobraźni?. Co by się stało gdyby dla młodszych odbiorców były zarezerwowane wybuchy, rozpierducha i akcja, a dla starych pryków ciekawa historyjka z wciągającą fabułą okraszona rozpierduchą bo to się od filmu każdemu należy, byłby przecie upieczone dwie pieczenie na jednym ruszcie.
Nie przeciągając za dużo film nijaki, obejrzałem bo jak już zacznę to dokończę, standardowo polecieli na nostalgii takich frajerów jak ja i pewnie już zawsze będę się na to łapać, chociaż walczę z sobą bo film ma już kilka lat a ja obejrzałem go dopiero teraz, na tyle jeszcze jestem świadomy że nie czekam na kolejne odsłony Terminatora a na pewno bym nie poszedł na to za moje ciężko zarobione pieniądze do kina. Jedyne co bym chciał aby już przestali reanimować tego już dawno spuchniętego a może już nawet wysuszonego trupa. 1/10 nic nie było tam fajnego.