Począwszy od tytułu, który jest idiotyczny.
Sama fabuła to w zasadzie odgrzewane kotlety: ratowanie świata, ucieczka, atak, wybuchy, ucieczka, sytuacja krytyczna, przełom, grand finale.
Arnie na osłodę, jako wspomnienie dawnej świetności serii.
To już było, nie dostajemy nic nowego.
Obok Star warsów największe rozczarowanie (od dłuższego czasu).