Film całkiem dobry. Trochę nie podobały mi się te przestoje w akcji. Oczywiście takie muszą być ale tu jazda, jazda , jazda a potem całkowite zatrzymanie i pogawędki przy kawie. No i te ckliwe przemowy motywacyjne do terminatora , Sary Connor i super-żołnierza dziewczyny, która dopiero co stała na linii w fabryce. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę beznadziejność aktualnego kina akcji ten film był całkiem spoko. No i Arnie na ekranie. Wole to znacznie bardziej niż bajki o ludziach z laserem w oczach czy zbroi w zegarku. W końcu coś co dało się oglądnąć od czasu MI:Fallout.