Stara babcia Sara Connor, stary Arnold, zabity John Connor, wiele głupich scen, jprdl, a szkoda gadać. Film zrobiony chyba tylko żeby Arnold i Linda Hamilton pożegnali się na dużym ekranie. Na pewno Linda, bo Arnold to może jeszcze coś tam będzie grał.
Film, którego nikt nie chciał - a i tak powstał. Wszyscy fani Terminatora oczekują normalnej trzeciej części, w stylu T1 i T2 - ale nie, muszą ciągle robić takie byle co jak Terminator 3, Salvation i Genesys. Może jako filmy akcji są OK. Da się je obejrzeć 1 raz, no na upartego dwa razy, ale traktować tego jako kanoniczne filmy no nie da się.
Ten film miał potencjał zanim powstał, a wyszło jak zawsze. Już wszystko chyba zostało powiedziane co jest w nim złe, więc nie ma sensu żebym się powtarzał. Najgorsze, że chyba normanej, porządnej części Terminatora się nie doczekamy już. A dałoby się przecież. W pierwszej scenie potrafili jakoś zrobić wygląd młodego Connora i młodej Sary Connor i Arnolda.