PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=723372}

Terminator: Mroczne przeznaczenie

Terminator: Dark Fate
6,0 31 177
ocen
6,0 10 1 31177
5,0 13
ocen krytyków
Terminator: Mroczne przeznaczenie
powrót do forum filmu Terminator: Mroczne przeznaczenie

i to nieudana. A szkoda bo potencjał seria posiada. Niestety tak szumnie zapowiadany sequel jest tylko kolejną wariacją zdarzeń równoległych. Tylko Linda Hamilton jest ogniwem łączącym poprzednie części bo Arni to przecież kolejny T101, jakich wiele zeszło z fabrycznych taśm SkyNetu. Nie powiem, ze te dwie godziny,inny poszły na marne ale ta część jedynce i dwójce nawet do pięt nie dostaje. Powinna leżeć na półce wraz z ostatnimi częściami "Szybkich i wściekłych".

darex2709

Moim zdaniem potencjał został już dawno temu wyczerpany. T1 i T2 są na tyle spójne, że po prostu nie ma siły, by zrobić kolejną część, która pchałaby fabułę do przodu bez jednoczesnego zmieniania historii ze wcześniejszych filmów. Salvation próbowało pokazać wojnę z robotami, wyszło mocno przeciętnie, ale też kulą u nogi tej produkcji było to, że ona była w bardzo sztywnych ramach, co wynikało z poprzedników. Był pokazany John, ale wiadomo było, że przeżyje, bo musi i tak samo sprawa stała z Kyle'm, no bo kto poleciałby do przeszłości? Niby chcieli zrobić jakiś konflikt, że John go szuka, że Kylowi grozi niebezpieczeństwo, ale wszyscy znający historię wiedzieli do czego to prowadzi. Niby był jakiś impact i dramatyzm, że może się nie udać, ale to było na siłę i sztuczne, bo finał był znany przed premierą. T2 domykało główną historię tak, że nie widzę nic, by można było coś ciekawego dopisać bez ingerencji w historię. Parodiować można w nieskończoność, ale ja w tym sensu nie widzę.

ocenił(a) film na 6
PanKracjusz

Można było ciągnąć jeszcze przez jeden odcinek lub dwa historie nieudanych zamachów na Johna i jego rodzinę (jak to było w części trzeciej) ale faktycznie do niczego to nie prowadzi. Connor młody czy stary musi przeżyć aby stworzyć w przyszłości zalążki ruchu oporu i wysyłać w przeszłość różnego typu cyborgi, które będą chronić jego i bliskie mu osoby przed innymi cyborgami wysłanymi przez SkyNet. W najnowszej części (co widać na trailerach) to nie o niego kruszą kopie metalowe zabijaki. To zupełnie inna, alternatywna historia i rzeczywistość mimo, że niektóre twarze są nam znajome.

ocenił(a) film na 3
darex2709

SPOILER!!!





Właściwie to w Dark Fate całkiem niezły pomysł mieli z zabiciem Johna. To byłby ciekawy zwrot akcji, ponieważ stawia pod znakiem zapytania to czy wojna będzie wygrana bez Johna. Problem w tym, że od razu znalazło się w Dark Fate zastępstwo. Zrobili zwrot akcji i od razu wróci do sytuacji sprzed zwrotu akcji -.- Co za bezsens.

Dentarg

Jak na moje to nie jest zwrot akcji i nawet tak tego nazwać nie można, bo ten zwykle służy poprowadzeniem danego wątku czy nawet całej fabuły w inną stronę, a przecież tutaj tak nie jest, bo jak sam wspomniałeś od razu pojawia się "zastępstwo", które jest powtórką kotleta tylko z inną twarzą.

Mam świadomość, że Furlong tuła się po odwykach czy nie jest w najlepszej formie, by coś pokazać przed kamerą, ale jeśli twórcom chodziłoby o zrobienie wartościowej kontynuacji to, by sobie po prostu darowali, ale tutaj chodzi o kaskę, więc w czasie przerwy na kawę wpadli na idiotyczny pomysł z wyeliminowaniem postaci Johna, by jednocześnie nie musieć tłumaczyć czemu nie ma Edwarda w tej produkcji.

Masz rację, bezsens, trolling ze strony twórców i tak dalej.

ocenił(a) film na 3
PanKracjusz

Młoda dziewczyna w niebezpieczeństwie budzi większe emocje niż 30-paroletni John Connor, więc może o to chodziło z tą wymianą przywódcy.

Kolejna sprawa to tak jak napisałeś, Furlong może się nie nadawać więc to był najłatwiejszy i najgłupszy sposób żeby się go pozbyć :/

Słabo to rozegrali.

PanKracjusz

Skoro Furlong jest na odwyku, to mogli przelać to na postać Johna Connora, który zamiast stać się przywódcą ruchu oporu, stoczył się życiowo i popadł w manię prześladowczą, którą zapijał alkoholem. I w trakcie filmu stopniowo wyprowadzać inną postać główną, nowego bohatera. Coś w ten deseń, przynajmniej nie byłoby powtórki.

forek23

Z pewnością byłoby to lepsze rozwiązanie i byłby tu potencjał na coś nowego, że powiedzmy mentalnie nie dźwignął tego kim miałby być i już ciekawiej to wygląda,, dając inne spojrzenie na temat.

ocenił(a) film na 6
Dentarg

Masz rację a PanKracjusz nie do końca. Zwrot akcji po śmierci Johna skierował jednak fabułę w inną stronę bo i SkyNet to już nie SkyNet a ruch oporu to nie nie ten ruch oporu a jego przywódca to już nie ten sam przywódca.Tyle, ze wszystko zostało powtórzone ze zmienionym nazwami, postaciami i technologią. W następnym obrazie przybędzie kolejny terminator (pewnie z jakąś fajną i wymyślna ksywką), zabije Daniellę a jakieś dziecko z Bangladeszu czy Mozambiku będzie kolejnym celem ataku i (ma się rozumieć) obrony terminatorów najnowszej generacji.

darex2709

Jak dla mnie nie skierował fabuły w inną stronę, bo tak jak sam wspomniałeś jest to pokraczna powtórka tego co już było kilka razy tylko, że ze zmienionymi imionami, nazwami robotów i tak dalej. To coś szcza i sra na T1 i T2 i nie daje nic nowego od siebie.

Co do zasady zwrot akcji w kinie ma działać i tworzyć jakieś nowe drogi, inne sojusze, podejmowanie ciężkich decyzji, ma to jakoś pchać wózek do przodu, sensownie zaskakiwać, zastanawiać. A tutaj? Oszczanie i osranie kanonicznej historii, brak fabuły, odtwarzanie scen, zmiana imion, nowe postacie, nowe nazwy robotów...Wow...Rev-9 może i jest w dwóch miejscach jednocześnie, ale to tylko gadżet, który ma odwrócić uwagę od głównego problemu i braku fabuły. A w sumie dziwnie to wygląda, SkyNet, Legion (śmieszna nazewka) za każdym razem teleportują lepszy, nowszy, zajebisty model, a ruch oporu? Ciągle wysyła tego samego grata lub korzysta z Carla...Dla mnie to jest tak idiotyczne, że w sumie szkoda gadać, więc na tym zakończę. Pozdrawiam :)

Jak ktoś nigdy nie widział Terminatora i obejrzy to jako wariację to może ktoś to uzna za nawet przeciętne kino akcji, ale jak tutaj czytam niektóre opinie to śmiać mi się chce :) Jeden typo napisał, że niby wielki fan Terminatora i "Dark Fate" stawia na równi z T2. Lubię żarty i się pośmiać, ale trochę powagi byłoby wskazane :)

ocenił(a) film na 6
PanKracjusz

Już pisałem, że "Dark fate" jedydynce i dwójce do pięt nie dorasta i powinien leżeć w tym samym koszu na śmieci, co ostatnie części "Szybkich i wściekłych". CGI to nie wszystko, nowe pomysły na kolejne modele terminatorów też. Jak nie ma dobrej historii, to po wyjściu z kina niczego nie pamiętasz i generalnie nie ma o czym gadać. Pozdrawiam

darex2709

Wiadomo. To nie było w kontekście Twojej wypowiedzi, zaznaczyłem tylko, że są głosy, które twierdzą, że to stoi na równi T2...:) Trzymaj się, pewnie jeszcze się przetniemy.

ocenił(a) film na 6
PanKracjusz

Wiem, co miałeś na myśli. Ci, co porównują "Dark fate" z jedynką i dwójką pewnie go jeszcze nie widzieli (bo w Polsce podobno premiera za jakiś czas) albo nie widzieli jedynki i dwójki ;-) Tak czy owak przepaść jest ogromna. Do następnego...

darex2709

Już w terminatorze 3 mogli polecieć dalej żeby t-x się dzieliła na sam płynny metal i szkielet, ciekawe czy myśleli nad tym, może to zbyt kosztowne było jak na tamten czas

ocenił(a) film na 6
Rozkminiator

Nie wydaje mi się. CGI jest jak obraz - czasem jest więcej kolorów lub obiektów ale nie podnosi to znacznie kosztów i nie wpływa również na cenę. W najnowszej części pojechali po bandzie z tą walką w samolocie, potem latającym jeepem i na końcu akcja pod wodą. To już było przegięcie. Animacji można używać bez ograniczeń ale trzeba to robić z głową.

darex2709

Myślałem że się nauczą po akcji w genisys z helikopterem i autobusem ale jednak nie

ocenił(a) film na 6
Rozkminiator

Nie nauczą się. Robią wszystko pod amerykańską widownię, która prawa fizyki zna chyba tylko z ekranów kin. No i łyka te bzdury jak młody pelikan więc producenci jadą z koksem bez trzymanki.

ocenił(a) film na 7
darex2709

Na wstepie chcialbym napisac ze jest napewno lepiej od ujowego i kompletnie niepotrzebnego T5 GEJNEZA. To ze jest lepiej nie znaczy ze urywa d...pe bo niestety scenariuszowo mogli zupelnie skrecic w inna strone i przedstawic te historie logiczniej. Duzym plusem jest napewno lepsze aktorstwo i milo sie ogladalo ze Linda Hamilton wrocila do swojej ikonicznej roli. W filmie mamy kilka razy puszczenie oczka do widza a najbardziej zawiodlem sie gdy mamy scene stojacego Arnolda ktory zaklada kurtke przed wyjsciem po czym bierze w dlonie okulary przeciwsloneczne troche podobne jak w T2 i... i ich ku...wa nie zaklada!!! No co by szkodzilo by znow pojawil sie w okularach przeciez ciemne okulary byly waznym elementem T1 T2 i nawet T3 do czasu gdy nie przywalil w woz strazacki ;-)... Mysle ze spaprany scenariusz sprawil ze ten film tak kiepsko zarabia na swiecie a szkoda bo moglo byc epicko i pieknie majac znow Linde Hamilton na pokladzie. Ale trudno nie posiadam maszyny czasu nie cofne sie o rok wstecz i nie doprowadze do tego by ten scenariusz zostal usuniety. Wiecie jak powinien moim zdaniem wygladac scenariusz do tej czesci? Moim zdaniem powinno sie zrobic konkurs w ktorym by uczestniczylo z 10 najwiekszych fanow serii TERMINATOR i to oni powinni napisac zarys scenariusza kontynuacji. Potem wytwornia filmowa powinna wybrac najciekawszy i na podstawie niego powinni zrobic film. Gwarantuje wam ze bysmy dostali cos epickiego bo tylko prawdziwy fan jakiejsc serii filmowej najmocniej na swiecie to kocha i bylby w stanie wymyslic naprawde ciekawa opowiesc. Bardzo tez jest mi smutno ze debil scenarzysta wpadl na pomysl by na poczatku filmu usmiercic Johna Connora... To chore a wystarczylo dogadac sie z Furlongiem ktory za okragla sumke z mila checia by zgubil pare kilogramow i spokojnie by mogl zagrac osobe w swoim wieku ktora znow pojawia sie u boku Lindy Hamilton. Niestety pozostaje nam tylko gdybanie ale czego ja sie spodziewalem jesli wspolscenarzysta T6 jest ta jeb...na mameja GOYER ktory rozpierd...il scenariuszowo niejeden film ;-( ... Kto wogle placi temu kolesiowi by robil kolejne scenariusze!!! Juz na sam koniec chcialem dodac ze byl bardzo prosty sposob by sie pozbyc na bardzo dlugo nowego TERMINATORA-VENOMA... Wystarczylo go rozpierniczyc na kawalki (scena z lancuchem) i wiele z kawalkow daleko od siebie wywiezc wtedy nie mialby szansy by ta masa znow sie zlala w jedna calosc. Sposob bardzo prosty kompletnie niewykorzystany... To by bylo na tyle a wy koniecznie przejdzcie sie do kina i sami ocencie czy film sie wam podobal. To ze film mnie nie powalil na kolana nie znaczy ze komu innemu sie nie spodoba. Dziekuje za uwage do uslyszenia...

ocenił(a) film na 6
punisher822_filmweb

Ten numer z rozrzuceniem kawałków terminatora mógł mieć miejsce również w drugiej części: zamrożony T-1000 dostał kulkę á la "hasta la vista baby" od Arnolda i rozsypał się na milion drobnych kawałeczków. Wystarczyło wziąć zmiotke i szufelke, a następnie wszystkie te kawałeczki rozrzucic na cztery świata strony. Ewentualnie prosto z szufelki wio! do kotła z parujaca zupą w hutniczym garnku. Takich bugów die nie uniknie a mimo to "dwójka" to ikona serii i jeden z moich najbardziej ulubionych filmów.

ocenił(a) film na 7
darex2709

No tez prawda mozna by bylo tak zalatwic T-1000 ale z 2 strony oni sie nie spodziewali ze ten cyborg ta szybko sie zleje znow w jedna calosc. Mysle ze scena z tym strzalem i tekstem Arnolda byla jest i na zawsze bedzie kultowa i pewnie gdyby go po prostu wywalili szybko to by nie bylo potem tych scen w fabryce gdzie walczyli a Arnold traci reke. A ty jak myslisz po T6 i klapie finansowej tematyka TERMINATORA zostala zamordowana czy ktos kiedys zrobi wizje Camerona z retrospekcji i wreszcie pokaze ten prawdziwy dzien sadu w roku 1997 a potem pokaze mlodego Connora dorastajacego w ruinach metropolii? Przeciez ten temat jest mega niewykorzystany bo cos tam w T4 pokazano ale zdecydowanie za malo i kompletnie nic nie wiemy jak zyl w tamtych czasach mlody Connor. Nic nie wiemy co by bylo z Sarah po wojnie atomowej. Moim zdaniem przyszlosci nie da sie zmienic bo przyszlosc ma to do siebie ze nikt sie nie spodziewa co moze byc. Mozna sie tylko domyslac obawiac ale nikt nie zna dnia ani godziny. Uwazam ze wojna nuklearna ktora miala byc w roku 1997 o ktorej mowila Sarah i Kylie napewno byc powinna i skynet tak czy siak by znow zostal reaktywowany. Przeciez nie mozna zbeszczescic tego tematu i chcialbym by ktos kiedys przejzal na oczy i zrobil prawdziwego terminatora gdzie mamy dzien sadu z roku 1997 i mamy dorastajacego Johna a potem jego przemiane w dowodce ruchu oporu takiego samego jak ten z bliznami i rolnetka ktorego widzielismy w retrospekcji z T2. Bardzo bym chcial by ktos to zrobil...

ocenił(a) film na 6
punisher822_filmweb

W "trójce" miałeś dorastającego Connora, pamiętasz?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones