PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=723372}

Terminator: Mroczne przeznaczenie

Terminator: Dark Fate
6,0 31 133
oceny
6,0 10 1 31133
5,0 13
ocen krytyków
Terminator: Mroczne przeznaczenie
powrót do forum filmu Terminator: Mroczne przeznaczenie

T3:DF= T1+ T2

ocenił(a) film na 6

Wróciłem z kina - nowy T:DF to takie pomiesznie T1 i T2. Zły terminator goni przyszłą przywódczynie ruchu oporu(początkowo zerżnięty motyw z matką nienarodzonego przywódcy - jak w T1) . Obrońca -człowiek z przyszłości - jak w T1, i podobnie jak w T1 ginie na końcu przed ostatecznym uśmierceniem złego terminatora. MiX z T2 - wszsytkim pomaga terminator-obrońca (rodem z t2). Scenariusz denny. Oklepany. Serio nie można było niczego świeżego wymyślić tylko zmiksować wątki z obu częsci terminatora? No i śmierć Johna jako dziecka - bezsens, grający na uczuciach i wkurzający fanów T1 i T2. Film fajny jako widowisko, kino akcji ale scenariusz masakra.

sumik13

Tak naprawdę TDF=T1+T2+T3+T4+TG, stąd film pełen jest absurdów, bo wygląda jakby scenariusz to było kopiuj/wklej, zero oryginalności.
T3 - pomysł, że do wojny i tak dojdzie, najwyżej później. Rev-9 to kopia TX, czyli endoszkielet i płynny metal. Zabicie Johna.
T4 - pomysł połączenia człowieka i maszyny. W T4 jest to "coś" bardzo przypomina człowieka, ale nie radzi sobie nawet z T-800. "Ktoś" dobrze pomyślał, że Marcus z siłą supermana byłby słaby do udawania człowieka. Grace natomiast to super człowiek, bo tak, rzuca tym Rev-9 jak szmatą. Aby potem w filmie mówić, że w przyszłości przed Revami to się tylko ucieka...
TG - stary Arni i ogólnie pomysł, że terminatory (T-800) się starzeją jak ludzie i stają się dobrymi dziadkami. Podobne "suche" poczucie humoru, mimo że w T2 to John mu tak naprawdę "zaprogramował" poczucie humoru, w TG można zrozumieć, że to zrobiła Sara. W TDF po prostu elektroniczny morderca sam wpada na to, że najlepszy jest w polskim stand-upie. W TG psuł się jeszcze endoszkielet, w TDF nie pokazali czegoś takiego.

ocenił(a) film na 6
hazhell

Niestety. Wszystko zebrali i zmiksowali w blenderze. Wyszło co wyszło. Przyprawili feminizmem i szeroko pojętą polityczną poprawnością. Slaba Meksykanka (potem nagle dostaje kopa heroizmu i odwagi) broniona przez silna, a jakże, kobietę o mało kobiecym wyglądzie. Chroniona przed koniecznie "niebiałym" facetem Revem9. Nawet endoszkielet jest czarny. Connor odstrzelony i skoro już wymyślić coś nowego, to mamy kalkę zbawcy ludzkości. Tylko rzecz jasna płeć należało zmienić, no i nie może być "białej supremacji" więc jest Latynoska. Zmienili tez nazwę skynetu. Rdzeń historii kalka z t1 i T2. Taki mały reboot, zero oryginalności i świeżości. Technicznie jako akcyjniak bardzo dobry. Ale to tyle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones