Głupie i kiepsko zrealizowane popłuczyny po legendarnej marce. Jak zobaczę kolejny głupi żart lub durne nawiązanie do T1/t2 to rzygne.
Jedynie postać Grace mnie jakoś ujęła, reszta włącznie z nowym Dżonem Konnorem mogłaby spłonąć w pierwszej minucie filmu.
Scenariusz wtórny i głupi. Nawet efekty specjalne prezentują co najwyżej poziom 'Movie by Netflix'.
Pominę feministyczne gówno lejące się z ekranu bo byłoby do przyjęcia gdyby to był dobry film, ale im się wydaje, że jak bohaterka rzuci ch jem czy k rwą to to załatwi temat. Linda Hamilton wygląda na 80 lat chociaz ma 65, a damski Dżon konnor jest tak dobrze zbudowaną postacią, że 5 minut po seansie nie pamiętam jak wyglądała.
Głupi nędzny tandetny film nieudolnie próbujący grać na sentymencie do serii. Nic w tym filmidle nie działa, nawet fizyka.
Ciężko się robi na sercu jak człowiek zobaczy kto według napisów końcowych brał w tym udział...
#zadżona