potwierdzam. nie warto. poczekajcie az bedzie w tvnie, ludzie ktorzy mowia, ze warto pojsc zeby zobaczyc efekty gadaja glupoty.
Zwalony to ty jesteś a efekty z transformers mogą się schować do tych z terminatora.
racja, ale muszę przyznać, że w kinie oglądało się spoko. denerwuje mnie fakt, że film nie ma jakiegoś fajnego wprowadzenia (przypomnienie o co w ogóle chodzi, bo nie każdy widz jest super fanem serii) i mocnego zakończenia. czułem się tak jakbym oglądał odcinek serialu :(
Bo to jest odcinek ;) - można nawet powiedzieć,że T:S to taki " pilot " nowej serii,odcinek,który ma zweryfikować oczekiwania widzów.
Idąc do kina nastawiałem się, że głównie spodziewać się powinienem akcji, efektów i rozrywki.
Dlatego też pominę tragiczne dialogi od których robiło się aż niedobrze.
Efekty mnie rozczarowały, akcji trochę było, ale tak nie trzymającego się kupy i naiwnego pod względem fabuły filmu to dawno nie widziałem. Jak dla mnie to zrobiono z tego papkę na zasadzie byleby coś się działo, byle wybuchało, było mrocznie patetycznie i żeby dużo maszyn było. No kurcze nie o to chodzi. Jestem bardzo rozczarowany, bo z naprawdę fajnymi częściami 1 i 2 film ten wspólny ma tytuł (3 nie oglądałem).
Kilka przykładów [UWAGA SPOILERY]
1. Kiedy Connor z tym drugim chcieli sprawdzić działanie tego nadajnika to zrobili wybuch, żeby zwabić wroga to zaraz zleciały się Terminatory.
Podobnie Kyle zabronił Marcusowi chodzić po nocy bo przecież Terminatory mają widok na podczerwien i jest to pewna śmierć.
Ale już żaden Terminator nie widział ogniska które rozpalił sobie Kyle z tą kobitą-pilotką.
Uwadze Terminatorów umknęły także kilkunastominutowe fajerwerki wokół bazy Connora podczas pościgu za Marcusem.
2. Ktoś już o tym wspominał, ale skoro Kyle był pierwszy na liście do wyeliminowania przez Terminatory, to na jaką cholerę zabierali go do bazy, a potem jeszcze trzymali w jakimś więzieniu. trzeba było odstrzelić gościa i po robocie.
3. Super inteligentny Skynet wykorzystał Marcusa do zwabienia Connora. A potem kiedy Marcus, o tym się dowiedział pokazał swoje "człowieczeństwo", pozostał po stronie ludzi i pomógł Connorowi.
A superinteligentny Skynet widząc, że Marcus jest "zdezerterowaną maszyną" nie zrobił nic, nie wydał polecenia Terminatorom, aby zabiły Marcusa? No chyba, że rzut krzesłem w monitor oznaczał zabicie skynetu, globalnej sieci. Jeżeli tak to winszuję pomysłowosci.
... Chodząc na tego typu filmy, wiem po co idę do kina (Efekty, wartka akcja, emocje, rozrywka - słowem: odmóżdżenie:) ) Ale w tym filmie scenarzyści robią ze mnie idiotę.
Dawno nie widziałem tak słabego filmu akcji.
Popieram, fabuła tragiczna, akcja poniżej oczekiwań jak na film z taką historią. Szkoda. Oczekiwania duże... proporcjonalne do rozczarowania.
[SPOILER]
Aha i wypadł mi z głowy rodzynek całego filmu.
Connor spina ze sobą bateryjki z ładunkiem jądrowym i kiedy tylko helikopter wznosi się w powietrze detonuje je. Oczywiście wybuch kilku bomb atomowych jest na tyle niewielki, że znajdujący się nieopodal helikopter wychodzi z Connorem i resztą wychodzi bez szwanku.
Nie mam pytań.
[KONIEC SPOILERA]
a czego sie mozna bylo spodziewac po McG? ja poszedlem na T4 do kina bo lubie cala serie, a ze zawiedziony jestem to sie wcale nie dziwie tylko myslalem ze ta szmira bedzie mialy mniejszy oddźwięk bo Christian Bale stracił u mnie wiele biorąc rolę w filmie o fabule równającej się odcinkom Mac Gyvera - tfu - u McGyvera przynajmniej bylo troche logiki i wykladow z fizyki.
Zgadzam się ze wszystkimi wpisami.Próbowałem potraktować ten film obiektywnie i pominąć fakt ,że poprzednie części bardzo mi się podobały.Chciałem dać mu szansę.Film nie wnosi jednak nic nowego do całej histori,fabuła skrojona jakby na siłę i bez pomysłu,nie równe tempo akcji,kilku wątkowość zakłóca bieg centralnej akcji wydarzeń,drażniące błędy reżyserskie i błędy w fabule.Na plus jedynie efekty specjalne i poprawne aktorstwo.Nie na tym jednak zbudowana jest legenda Terminatora!To wszystko co było najpiękniejsze zostało wykasowane!Brak elementów zaskoczenia,zabijanie maszyn to prościzna i byle dzieciak może to zrobić,itp Nie wiem dlaczego w czasach gdy Schwarzenegger żyje ( i ma się całkiem dobrze ) zastępuje się go wygenerowanym komputerowo dublerem!Przecież to jakiś totalny policzek dla całej tradycji tej serii!Dziwią mnie i wywołują śmiech wpisy o owacjach na salach kinowych ( zarówno w scenie z Arnoldem jak i a zakończenie filmu ).Ogólnie wzięto kawałek klasyki kina i zrównano z błotem.Smutek :( Przychylnym poprzednim częściom polecam zobaczyć i zaspokojić ciekawość.
" Wojny też nie miało być? Postapokalipsy też? I eksterminacji ludzkości? Bo to odcinek, tak? Fajnie. "
Postapokalipsa była / świat zniszczony po wojnie atomowej,a la Mad Max i Fallout 3,eksterminacja ludzi też,na co wielu tu narzeka - wojny było mało,ale myślę,że to dopiero początek,wstęp do wojny - przecież nikt nie użyje najlepszych kart,najmocniejszych efektów już w pierwszej części nowej serii,bo widz musi na coś czekać,idąc na kontynuację.
" 1. Kiedy Connor z tym drugim chcieli sprawdzić działanie tego nadajnika to zrobili wybuch, żeby zwabić wroga to zaraz zleciały się Terminatory.
Podobnie Kyle zabronił Marcusowi chodzić po nocy bo przecież Terminatory mają widok na podczerwien i jest to pewna śmierć.
Ale już żaden Terminator nie widział ogniska które rozpalił sobie Kyle z tą kobitą-pilotką.
Uwadze Terminatorów umknęły także kilkunastominutowe fajerwerki wokół bazy Connora podczas pościgu za Marcusem. "
Ognisko to nie wybuch,na dodatek było to na odludziu - co do pościgu za Marcusem - nie zauważyłeś tych maszyn w wodzie? - czyli coś,jednak było.
" 2. Ktoś już o tym wspominał, ale skoro Kyle był pierwszy na liście do wyeliminowania przez Terminatory, to na jaką cholerę zabierali go do bazy, a potem jeszcze trzymali w jakimś więzieniu. trzeba było odstrzelić gościa i po robocie. "
Ktoś już to tłumaczył,chodziło o to,żeby ściągnąć Connora na ratunek przyszłemu ojcu - nieważne,jak to brzmi,ale tak sobie scenarzyści wymyślili.
Na przyszłość proponuję patrzeć dokładnie na nazwisko reżysera,kalkulować,wyliczać i NIE IŚĆ DO KINA,jeśli wam to nie odpowiada.
a nie sądzisz, że do kina warto iść, żeby samemu się przekonać, że coś jest mierne i później to na filmwebie krytykować do woli:) ?