Jestem wielkim fanem T1 i T2, które oceniam na 10. Uważam te 2 części za najlepsze science fiction w historii kina... To co stworzył Cammeron w 1984 i 1991 było arcydziełem. Natomiast Czwarta część jest zaledwie niezłym kinem sci- fi. które oceniam na 6/10. Oto moja krótka, wypunktowana recenzja filmu:


1. Efekty specjalne- w większości scen prezentują się dobrze, natomiast sceny z "Arnoldem" były bardzo nierealistyczne i wręcz komiczne, jeśli chodzi o efekty. To samo tyczy się jak T800 dostał granatem i spaliła mu się skóra w 1 sekundę. Ogólnie nie widziałem tej kasy na ekranie- 6/10.


2. Muzyka i efekty dzwiękowe- W muzyce nie znalazłem niczego co było godne zapamiętania, dzwiek natomiast był niezły. 6/10


3. Fabuła- najsłabsza strona filmu. Pełno w niej dziur i błędów logicznych. Skąd niby maszyny wiedziały jak wygląda Kyle Reese? I wiele błędów takiej bądz innej maści.. Ogólnie- 4/10


4. Gra aktorska- Większość aktorów gra plastikowo i bez wyrazu, przez cały film był mi obojętny ich los. Nawet Bale, który tak mi się podobał w Batmanie i Equilibrium zabrał słabo. Notę podnosi jednak Sam Wornington, który zagrał bardzo dobrze; jego gra była realistyczna, sprawdził się w każdym formacie. Kiedy trzeba grał twardziela, innym razem był uczuciowy.Ogólnie- 6/10.


5. Akcja- Jak przystało na Terminatora, akcja filmu jest całkiem dobra. Przyjemnie się oglądało te wszystkie sceny ucieczek i pościgów.Sam film był przyjemny w obejrzeniu- 7/10..


6. Frajda i sens- Film to naprawdę dobra rozrywka bez myślenia, ale nic poza tym. Nie dorównuje pierwszym częścią.. Pełno w nim błędów, np: Connor sam zapuszcza się do serca Skynetu i bez problemu się tam przechadza, idiotyzm terminatorów, w Skynecie panele sterowania dla ludzi, maszyny przetrzymują Reesa zamiast go zabić, z tym całym sygnałem kontrolującym maszyny to też bzdety itp. 5/10


WNIOSKI: Film Terminator: Ocalenie jest zaledwie niezły. Ogląda się go całkiem przyjemnie, natomiast fabuła jest słaba, pełno w niej błędów, jak również w całym filmie,aktorzy również nie byli realistyczni. Przez cały film miałem też wrażenie, że został zrobiony głównie dla kasy.. Uważam, że nie dorównuje on takim dziełom jak filmy Cammerona. Moja ocena "6" jest trochę naciągnięta ze względu na pierwsze części.. Oczywiście szanuję zdanie innych, jednak uważam, że gdyby nie nazwa "Terminator" w tytule to obraz nie byłby niczym nadzwyczajnym.