PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147551
4,9 41 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

[uwaga, będą spojlery, ale chyba już wszyscy widzieli film]
Więc tak, moim zdaniem na plus:
- z pewnością fabuła, motyw podróży w czasie żeby kogoś zabić/chronić po raz czwarty to już byłaby przesada. Zresztą nie ma już za bardzo kogo ochraniać/zabić. Mamy za to wizję przyszłości i walki z maszynami, tę długą wyczekiwaną przez fanów. Cameron pokazywał tylko ogólnikowe urywki skupiając się na walce jednostek. Tutaj mamy ruch oporu, kozackiego Connora, młodego Kyle'a i pierwsze Terminatory. Palce lizać.
- odwołania do starszych części. Była ich cała masa. A Connor mówiący "I'll be back" to był świetny pomysł. Trzeba wspomnieć też, o bardzo fajnie pomyślanej postaci młodego Kyle'a , który twierdzi, że jeszcze nie zasłużył na swoją kamizelkę ruchu oporu. I kluczowe nawiązanie o którym poniżej.
- Brak Arnolda i niespodziewane pojawienie się T-800. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Arnold się już nie nadaje. Jego gra w trójce była koszmarna. Uśmiechał się kilka razy. Przypominał raczej podstarzałego komandosa aniżeli morderczą maszynę. Decyzja o nałożeniu jego twarzy na finałowego przeciwnika Connora była bardzo dobrym posunięciem. Jeszcze ten motyw muzyczny w chwili kiedy widzimy wykoksowane łydki a kamera idzie do góry ;P
- efekty specjalne bardzo dobrze wykonane. Ucieczka Marcusa i Kyle'a przed tymi motorami naprawdę robi wrażenie. Tak samo ucieczka Marcusa z obozu ludzi.

Minusy:
- wątek Marcusa. Może i pierwotny zamysł niezły, ale ta historia powinna być dużo lepiej zrobiona. A tak dostajemy kompletnie przewidywalny i jałowy wątek, faceta o którym nie wiemy nawet za co dostał karę śmierci. Jego pomoc ludziom była oczywista od samego początku. Mogli przynajmniej zrobić taki zwrot, że Marcus nie może sprzeciwić się swojemu programowi i ostatecznie Connor musi z nim walczyć.
- za mało ruchu oporu w filmie. Widzimy tylko jeden obóz Connora, centrum dowodzenia w łodzi podwodnej i kilkuosobowe grupki ludzi pochowane po miastach. Na koniec widzimy kilka samolotów i helikopterów. No szału nie ma. I to jest ten wielki ruch oporu, którego nie potrafią zniszczyć maszyny i muszą przenosić się w czasie żeby zabić w zarodku?
- zakończenie. Marcus umiera w starciu z T-800, Connor żyje i go reanimuje. Po chwili Connor umierający a Marcus jak nowy. Ale ostatecznie Marcus się poświęca i oddaje mu swoje serce. Szczerze mówiąc to mogli zostawić to tak, że Marcus poświęca się i zostaje zniszczony przez T-800 a Connor rozwala robota. Zamiast tego dostajemy w ostatnich minutach filmu ze cztery zmartwychwstania i niewiele mniej poświęceń.
Dodatkowo uważam, że zakończenie powinno w jakiś sposób nawiązywać do fabuły kolejnej części. Może powinni pokazać jak maszyny rozpoczynają pracę nad przenosinami w czasie, albo pokazać gdzieś cyfrową twarz Roberta Patricka i rozpoczęcie prac nad T-1000. Ale najwidoczniej nie ustalili jeszcze o czym będzie kolejny film [wyjścia są zasadniczo tylko dwa - albo będzie dotyczył wysłania Kyle'a do przeszłości albo przeprogramowanego T-800]

Tyle mi w tej chwili przychodzi do głowy. A jakie są Wasze spostrzeżenia?