PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
2009
6,5 148 tys. ocen
6,5 10 1 147571
4,8 37 krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

Z biegiem czasu uważam że postać Markusa jest zupełnie bez sensu , początkowo jeszcze przed robieniem filmu był opis że przyszłość zostaje częściowo zmieniona przez człowieka imieniem Markus który ukrywa straszliwą tajemnicę (po filmie nie wiem co takie strasznego ukrywał, że jest dobrym cyborgiem ?, ale chyba raczej to że "zabije John Connora" ale o tym później) , rozpoczyna się film i egzekucja Markusa facet dziwnie się zachowuje (jakby wiedział że to nie koniec jego ziemskiej egzystencji) , o ile mi się zdaje to ludzie na egzekucji zachowywali się inaczej min zupełni psychopaci zachowywali spokój , albo wariowali ze strachu przed śmiercią , a Marcus wydaje się być raczej obrażony na cały świat i na siebie za swoje czyny (nie wiadomo co zrobił), zastanawia mnie fakt czy w wersji reżyserskiej nie jest ukazany podczas nalotu oddziału Johna na placówkę Skynetu, jako jeden z ludzi na łóżku , jeśli tak to dziwne że tylko on ocalał po wybuchu i bez uszczerbku , no ale obudził się ma ciuszki i rusza w świat , idzie do miasta i spotyka T 600 który o mało co go nie rozwala (ten bardzo tępy terminator nie miał niestety przesłane do programu ze to jeden z naszych, inaczej strażnik na bramie w skynet co od razu go puścił ) , a opresji ratuje go ojciec Connora, następnie seria pytań które zadowalają Marcusa (ciekawe czy Marcus sam siebie podejrzewa o to że jest inny nie czuje zmęczenia nie je ), więc fuksów ciąg dalszy , ucieczka przed motorkami , te też nieczuły że to jeden z nich i ma ważne zadanie , porwanie Reesa ,wielkie bydle rzuca bohatera o powłokę statku (zapewne nie warto się zastanawiać czemu nic mi nie jest ) potem jeszcze upadek z dużej wysokości do wody (jak kamień po wodzie ) i oberwanie częścią z samolotu pobudeczka nad brzegiem i ruszamy dalej oczywiście I FEEL GOOD
potem spotykam sobie laseczkę piękność co niejeden lotnik chciałby przelecieć i czas na romans , niestety biedaczek staną na minę i poczuł wspomnień czar i tu szok okazuje się że jest cyborgiem !!! w nagrodę dostaje strzała z kolby M16 co go wyłącza (no proszę poco wielką maszynę która nie da mu rady jak może to zrobić człowiek z M16 ) , następnie pobudeczka jak w koszmarze dowiedział się kim jest i takie tam ucieka jak może i nawiązuje współprace z Johnem żeby odbić Reesa w Skynet dowiaduję się że miał doprowadzić Connora do Skynetu żeby zajął się nim stary znajomy ;-) pozatym wszystko to było zaprogramowane przez skynet , mianowicie wszystkie farty oczywiście to wcale niebył przypadek że Resse go ocalił , Wiliams zamiast zginąć zawisła na supie bo musiała doprowadzić Marcusa do Connora, żadna maszyna go nie zabije bo musi wykonać misję , Marcus sam nie mógł go wykończyć (nie wiem czemu ) potem przepychanka Marcusa z Arnim gdzie aby odwracać uwagę T800 od bardzo powolnej pracy Connora daje sobie zrobić T 800 masaż pustakiem po klatce , po którym terminator wykonuje piękny DIM MAK (ala Van Damme), no Connor będąc praktycznie bezbronny reanimuje go niezłym prądem jednak sam obrywa na wylot prętem w klatkę , a Marcus co na to w zemście efektownie ukręca T800 łepetynę !!! i potem wykazując wspaniały czyn miłości dla bliźniego oddaje mu serce , naprawdę go kochał !!! . Postać Markusa było pochwalana jako niewiele w rzeczy w tym filmie dla mnie jednak jest ona do dupy a miała być swego rodzaju jakimś elementem tworzącym napięcie i coś tam jeszcze , ja tylko bym powiedział że Marcus miał jakieś niezrozumiałe farty i to wszystko !