Nie jestem jakimś wielkim fanem serii "Terminator". Owszem może jako dzieciak jarałem się tym jak głupi ale to było dawno temu. Niemniej "odświeżyłem" sobie ostatnio wszystkie części i wg mnie Terminator:Ocalenie jest tym czego za gówniarza oczekiwałem - totalna postapokaliptyczna rozpierducha. Ch*j z fabułą - jest nieistotna. Czasami człowiek potrzebuje naoglądać się strzelanek, wybuchów itd. A nawet zahaczając o fabułę - na tym kawałku ten cykl powinien się skończyć i miałoby to sens. "Genisys" to jakaś parodia.