Co niektórzy narzekają na naiwność ostatniego Terminatora - Salvation.
Jednak w najlepszej części wg mnie tej sagi czyli Judgment Day również
można Doszukać się błędów, o ile się chce:
- Scena pościgu T-1000 za Connorem: Ciężarówka o wadze paru dużych ton
uderza w motor o wadzie paru dziesiątek kilo i co? Nic, lekkie
wstrząśniecie... Totalny idiotyzm.
- T-800 mówi że T-1000 nie może zamieniać się w części mechaniczne: To
skąd zegarek na ręce bo zabiciu strażnika w psychiatryku czy
krótkofalówka po zabiciu policjantów? Niedopatrzenie?
- Rozpędzony helikopter uderza w policyjną furgonetka i co? Zamiast
furgonetka wywinąć kozła, albo chociaż zjechać z drogi i utracić równowagę jedzie dalej a helikopter rozpada się jakby był z papieru.
W każdym filmie są błędy. Nawet tak dobrym i znakomitym jak T2.
Wyszukiwanie ich nie może psuć przyjemności z oglądania filmu. Owszem, w
T:S błędy były rażące, ale dla mnie rażącymi błędami również są błędy z
T2 pokazane wyżej. Co nie zmienia faktu że często wracam do T2 i często
wracac bd do T:S, mimo ich błędów.
Pozdrawiam
co do pierwszego zgodzę się, drugi błąd można wytłumaczyć że to wyglądało jak zegarek i krótkofalówka ale tylko wyglądało i było "spójną" częścią hmmm jak by to napisać "kamuflażu" cyborga. z tą furgonetką to różnie bywa. tak samo jak ludzi wyrzuca z motoru przelecą 100 m z nie wiadomo jaką prędkością i nic im nie jest;]
nie oglądałem t4 to nie wypowiem się.
pozdro
No dobra, powiedzmy że błąd drugi obalony ale taka sytuacja: Jedzie
furgonetka o wadze ok 2,5t z prędkością ~100km/h, za nią jedzie ciężarówka
o wadze ok 3,5t z prędkością ~120km/h i uderza w furgonetkę. Co się dzieję?
Furgonetka wpada w poślizg, wypada z trasy.
Podobnie ma się rzecz z furgonetką i helikopterem.
Powiem Wam, że tych błędów i bzdur w T2 jest znacznie, znacznie więcej. Już same istnienie inteligentnej, chodzącej masy plastycznego metalu jest jedną wielką niedorzecznością... Jakim cudem takie coś funkcjonuje? Co go zasila? Gdzie się kryje jakaś jednostka sterująca? Ale czy podczas oglądania tego filmu ktoś się nad tym zastanawiał? Nie... :)
No właśnie do tego zmierzam: Po co rozmontowywac film na części pierwsze?
Te które wypisałem uderzyły mnie po pierwszym razie oglądania filmu,
podobnie było z błędami w nowym Terminatorze. Skoro go się dobrze ogląda,
nie czuje się bajki (Choć to bajka na maxa) to po co wyciągać błędy?!
A skąd niby wiesz, że w przyszłości takie coś nie może powstać? Ktoś bardzo sensownie napisał w innym temacie:
"Już dzisiaj pracuje się nad stworzeniem urządzenia, które będzie zmieniało się w inne przedmioty, a składałoby się z mnóstwa kuleczek, z których każda byłaby zaprogramowana i odpowiednio współgrała z innymi. Przyciągały by się elektrostatycznie i były bardzo małe, tworząc przedmiot. Raczej nie byłyby z ciekłego metalu ale stąd już niewielki krok by stworzyć robota na wzór T1000."
Ok, może powstanie. Na pewno sobie takiego kupię :)
Mówiącego, myślącego i zmieniającego się w ponętną brunetkę...
Zapomniałem tylko dodać, że "meritum" czy też raczej morałem tego tematu jest fakt, iż podczas oglądania takich filmów człowiek nie powinien się nad takimi pierdołami zastanawiać. Przecież to kawał świetnej rozrywki, której nie powinno się sobie psuć wyszukiwaniem (często na siłę) jakichkolwiek błędów. Każdy jeden film S-F jest oparty na bujdzie, ale taki już urok tego gatunku. Denerwujący jest fakt, że ludzie oczekują od filmów S-F realizmu. W filmie o robotach z przyszłości?! Insane!
W filmie Terminator 2: Dzień Sądu widać duży błąd. Gdy Terminator T-800, Sarah i John jadą policyjnym radiowozem po ucieczce ze szpitala widać sztuczną nakładaną jazdę.
Kurwa sam jestes troll smieciu magazynowy,lezaku..
Juz kiedys w podobnym temacie jeden gosc napisal ze wytykanie bledow i niedorzecznosci w filmach z gatunku S-F to idiotyzm.
po cholere zastanawiać się nad takimi pierdołami ..co jest zle itp
a co do Ciebie to zauwazylem ze non stop siedzisz w sieci, jestes pewnie uzalezniony kurwa jak narkoman... i sie lecz pedale...
w sumie ty tez jestes takiego samego zdania wiec piszac pierwszy post moglem napisac " wszyscy" z wyjątkami. :]
Następny błąd jest, kiedy Arnie przybywa z przyszłości, jest z tyłu przyczepy ciężarówki, na której jest żółta tablica, po chwili jest błysk-Arnie przybywa i tabliczki nie ma.
Po za tym, jeśli tył ciężarówki się stopił kiedy Arnie przybył to czemu jego stopy, kucając na rozżarzonej ulicy się nie stopiły ???
I skąd w jedynce i dwójce pojawia się ten sam model 101 jeśli fabuła filmu dzieje się w tej samej linii czasowej. Co ? Skynet zrobił dwa razy model 101- jeden dla siebie a drugi żeby go ruch oporu złapał i wysłał ?
Nie rozumiem ...
Ale i tak największą porażką w dwójce był dylemat moralny terminatora na końcu w fabryce...
Kiedy Arnie, John i Sara wysadzili budynek CS i jak zjechali windą na dół, jeden z antyterrorystów wystrzelił granat z gazem obezwładniającym,ja na miejscu Arniego wziąłbym go do ręki i odrzucił a nie kazał im czekać z jedną maską.
Błędów jest znacznie więcej, lecz to nie zmienia faktu, że film jest przedni ;P
Pozdrawiam
Od zawsze czuję się zmieszany w momencie kiedy puszczony zostaje granat z gazem. Chyba każdy najpierw odrzuciłby to cholerstwo :)