Szukasz głębokich postaci w filmie akcji? Terminator jak na film akcji i tak jest bardzo "głęboki".

Po prostu czegoś wiecej niż tylko rozpierduchy. Kiedyś mnie to 'rajcowało', ale dziś? Co najwyzej satysfakcjonuje.
Po za tym odnosiłem się do całej twórczości Camerona i nie wymagam od każdego filmu jakiegos przesłania, mimo wszystko, każdy kunszt (aktorski, zdjęciowy itp), to jednak duży + dla filmu.
Zresztą, chyba nawet sami krytycy, to samo mówią o Cameronie- geniusz 'efekciarski', jak i słaby scenarzysta scen intro.

Kto to jest krytyk? Ktoś, kto obejrzał trochę więcej filmów niż my i płacą mu za pisanie o filmach... Terminator 1 i 2 mają bardzo wysokie średnie na imdb, co może nie zawsze jest miarodajne i nie wpływa na moją ocenę, ale ludzie te filmy kochają, więc krytycy mogą sobie gadać co chcą.
Terminator 2 to jak na film akcji dużo więcej niż rozpierducha. A jak już jest rozpierducha to zapiera dech. A przy tym nie ma w tym efekciarstwa, jest po prostu efektownie.
Poza tym, chociaż mówiłeś, że przesłania nie szukasz, to akurat (co rzadkie w filmach akcji) Terminator 2 jakieś przesłanie ma. Co ja mam gdzieś, bo jak dla mnie przesłanie w jakimkolwiek gatunku to coś zupełnie zbędnego i nie wpływającego na odbiór filmu.

Mówiłem o Cameronie a nie o terminatorach! Czytaj ze zrozumieniem.
To wygląda tak- Ty twierdzisz że film akcji, to TYLKO film akcji, który nie musi mieć nic innego po za... akcją- masz taki gust, ok, ale dla mnie filmiki z rosyjskimi wyczynami na drogach, to też dobra akcja, wiec?
Przemyśl sobie czym tak na prawde jest film.
Dużo więcej niż rozpierducha? No błagam.... ale ok, daje ci szanse-wymieniaj;)

Teoretycznie, w każdym filmie można znaleźć przesłanie, tylko, to raczej nie chodzi o szukanie, a zobaczenie (coś oczywistego).

"Terminator" ma na rottentomatoes 100%, a "Terminator 2" 92% pozytywnych opinii (od krytyków), więc jest nawet lepiej oceniany przez krytyków, niż samych widzów. Nie brałbym na słowo wszystkiego, co anonimowi ludzie piszą na portalach internetowych.

Cameron robi filmy akcji - zgoda, ale co w tym złego? w kinie jest miejsce na głębokie filmy i na kino rozrywkowe. I nie zgodze sie że jego filmy to tylko rozpierducha totalnie płytka. Jego filmy mają klimat, jest też miejsce na jakieś przesłanie - może proste, ale jest. I postaci też nie są płaskie - wzbudzają sympatię, interesują nas ich losy i ich relacje. Nie muszą to być od razu bohaterowie o skomplikowanej psychice

Cameron poszedł w komercję wraz z Titaniciem. Jego "Terminatory" to przedstawiciele starej szkoły, nie nastawionej wyłącznie na box office.

"Terminatory" miały robić kasę tak samo jak "Titanic". To, że lubisz je bardziej od "Titanica" nic nie zmienia.
Cameron sam powiedział, że chciał robić filmy po obejrzeniu "Gwiezdnych wojen". Nie z powodu wielkiej wartość artystycznej tylko kasy, jaką Lucas wyciągnął z tego filmu.
Cameron jest dobry w robieniu kasy i na pewno przyjemniej się wydaje pieniądze na niego, niż Michaela Baya, ale nie dopisywałbym mu jakiejś ideologii.

Chcesz powiedzieć, że pierwszy Terminator miał zarobić kasę? Oni się obawiali, czy nie zbankrutują po tym filmie, i chyba żaden z nich nie spodziewał się takiego sukcesu. Zobacz sobie wypowiedzi ekipy filmowej, dostępne na YT.

Z drugim Terminatorem jest podobnie. Nakład pracy włożony w ten film świadczy o wielkiej pasji jaką mieli wówczas twórcy, w tym sam Cameron. Mógł wiele rzeczy zrobić prościej i taniej, ale chciał dzieła kompletnego.

Dopiero potem zaczęła się komercja w pełnym tego stopnia znaczeniu.

Skoro obawiali się o bankructwo to znaczy właśnie, że spodziewali się sukcesu. Żadna wytwórnia nie wyłożyła na film takiej kasy myśląc: "Pewnie nic nie zarobimy, zbankrutujemy i stracimy posady, ale może przynajmniej film będzie dobry".
Skoro wkładają ostatnią kasę, to film ma być ostatnią deską ratunku.

Zrozumiałeś moją wypowiedź na swój sposób...

No tak najlepiej. Oglądaj typowy film akcji, miej pretensje, że jest typowym filmem akcji.