Piszę jeszcze raz bo poprzedniego nie da się wyedytować.
Przed premierą 5tej części robię sobie maraton z Terminatorem. Mam już za sobą część pierwszą i przymierzam się do dwójki. NIe ukrywam, że jestem wielkim fanem obu tych filmów i z niecierpliwością czekam na nową odłonę w uniwersum.
Mam jednak pewien niedosyt dotyczący drugiej części. Ja, niestety, nie doświadczyłem premiery 2ki u nas w kinach ( miałem 5 lat) ale uważam, że ogromnym błędem było ujawnienie przed premierą faktu , że tym razem Arnie będzie po jasnej stronie mocy. Po mrożącej krew w żyłał kreacji elektronicznego zabójcy w jedynce, początek sequela sugeruje, że mamy do czynienia z tym samym, przesiąknietym złem mordercy, któy zrobi wszystko by zabić Sare ew Johna. Scena w barze tylko podkreśla z kim mamy do czynienia. T 1000 natomiast pojawia się w teraźniejszości w bardziej stonowany sposób i nie daje po sobie poznać, że jest maszyną. Po pierwsze gdy zabija policjanta jego "rękonóż" nie przebija typa , wygląda to na zwykły cios, po drugie nie zmienia się na naszych oczach w gliniarza, Cameron pozwala się domyśleć, że po prostu ukradł mu ubrania, po trzecie, przybysz z przeszłości jest chudy i nieumięśniony, BA poniekąd przywodźi na myśl Kyle'a Reese'a ! I teraz zobaczcie co dzieje się w korytarzu w galerii handlowej. John ucieka od Roberta Patricka nie dlatego, że jest maszyną tylko z powodu, że T1000 wygląda na policjanta a nasz bohater właśnie obrabował bankomat, chwilę później, Arnie wyciąga broń z pudełka po kwiatach i celuje w Johna , wydaję się , że za chwile go zabije i będzie po wszystkim, w końcu jest zły i ma tylko jeden cel .. aż nagle krzyczy "get down !" i wszystko staje się jasne !!! To mógł być piękny twist i jeśli ktoś nie wiedział o tym mógł to tak odebrać NIestety, wygląda na to, że marketingowcy w owym czasie doszli do wniosku, że roztrąbią to wszem i wobec i już w trailerach było wiadomo, że Arnie tym razem jest "dobry". Jestem ciekaw dlaczego Cameron (mimo, że początek filmu jest idealnie nakręcony pod tego typu zwrot akcji ) zrezygnował z tego twistu. Wiem, że ciężko było to ukryć nie zdradzając kogo gra Robert Patrick ale mimo to, było to do zrobienia. O internceie w 1991 roku nie było mowy więc rozgłos byłby zdecydowanie mniejszy.
Ktoś w ogóle pamięta jak ten film wchodził do polskich kin i czy te info (Arnie jest dobry) było wszem i wobec znane czy też ktoś załapał sie na twist i oglądając Judgment Day był w ciężkim szoku?
Pozdro dla Fanów!
Dlatego jak za kilka lat będę oglądał z synem, to postaram się żeby nic nie wiedział :)
Ja T2 wyłapałem w telewizji gdy miałem te 8-9 lat. Wtedy jedynka zrobiła na mnie wielkie ważenie i na wieść o dwójce zasiadłem do niej bez niczego. O filmie nie wiedziałem nic i faktycznie, odebrałem wspomnianą przez Ciebie scenę tak jak napisałeś.
Czasem dobrze jest zasiąść do filmu nie wiedząc o nim absolutnie nic.
To zazdroszczę . Ja wpierw widziałem T2 u kumpla na VHS a jedynkę pózniej w TV. Pamietam, że pierwsza część leciała późnym wieczorem na TVP1 i wydała mi sie bardzo straszna, wręcz jak horror. Wtedy się bałem ale dziś doceniam jeszcze bardziej, w szczególności gdy pomyśle jaki pastisz zrobiono z poważnej konwencji w 3ce oraz w TG. Mimo iż to T1 był bardziej mroczny, to jednak latami to właśnie T1000 polował na mnie w moich snach lol . Gdzieś na forum czytałem, ze ktoś miał tak samo heh. Pzdr.
PS: święta racja z tym, ze przed seansem lepiej nic nie wiedzieć o filmie, ani ojczym jest, ani jak jest oceniany.
Pierwszy Terminator ma całkiem sporo z kina grozy. Klimat miejscami, muzyka... sam Terminator mógłby być śmiało bohaterem slasheru.
Tak. Czytałem jeszcze na kilka miesięcy przed premierą (miałem 10 lat) w jakiejś gazetce pokroju film (to był chyba film jeszcze w miekkiej oprawie), że T-800 tym razem jest dobry. Był to zresztą podobno pomysł samego Arnolda, bo nie chciał znów grać złego twierdząc, że to źle wpłynie na jego wizerunek. Później w piśmie bravo był fotokomiks i tam już byo wiadomo wszystko. Zwłaszcza, że większość fotokomiksów strzeszczających film było powielane z wersji niemieckiej magazynu więc zazwyczaj przed premierą filmu w Polsce.
Sorki za nieład i pisanie na kolanie.
p.s. w owym fotokomiksie było zdjęcie z pościgu w kanale burzowym i podpis: "Johk Connor uciekający na rowerze przed prowadzącym ciężarówkę T-1000". 8D
Ja też pamiętam te Bravo, mialem w 1991r 13lat, też się uśmiałem bo w opisie sceny gdy t1000 zaczepił sie do samochodu po ucieczce ze szpitala i wybił tylna szybę i próbował zabić Johna było opisane że "t1000 próbuje zabić ŚPIĄCEGO Johna" xd
To by nie wyszło. Pamiętaj, że film wyszedł na początku lat 90-tych - czasach gdzie Schwarzenegger, Stallone i im podobni byli bohaterami wszystkich dzieciaków i nastolatków właśnie dzięki graniu pozytywnych herosów w filmach akcji. Dlatego kampanię reklamową o wiele bardziej opłacało się oprzeć o fakt, że tym razem Arnie gra pozytywną postać niż na siłę szykować twist fabularny.