Ostatnio aż osłupiałem. Oglądam po raz kolejny T2 i co sobie uświadamiam? Że przezorny robot i matka z synem, na końcu filmu przeoczyli oderwane ramię terminatora, które zostało uwięzione w zębatkach. Może to za mało w porównaniu z czipem by wznowić badania i stworzyć złowrogi Skynet, ale jednak coś. Powstaje pytanie - zabieg umyślny to czy wpadka (np. w świetle alternatywnego zakończenia kiedy wojna nie wybucha)?
Tak w zasadzie to nie wiemy czy na pewno je przeoczyli. ;) Ostatnie ujęcie filmu (przed szosą) przedstawia Johna przytulającego się do Sary tuż po "terminacji" Arniego. Nie wiadomo co było dalej. Być może Sarah i John potem natknęli się na to ramię i je też przezornie wyrzucili.
Gdybanie co się stało poza kadrem w tym przypadku mnie nie przekonuje. Wygląda na to, że łapa została i o niej zapomnieli.
E tam zapomnieli, po tym jak terminator odrywa "reke" maszyna napewno ruszya w koncu i przemielila wiec wiele tego nie moglo zostac..jakies szczatki najwyzej..