Jedna z niewielu kontynuacji będąca lepsza od pierwowzoru. I to nie tylko ze względu na dużo lepsze efekty specjalne, które nie zestarzały się do dziś (w przeciwieństwie do tych z pierwszej części), ale na wspaniłą akcję i fabułę. Film jest szybszy od poprzednika, lecz nie traci na tym klimat (zobacz moją recenzję pierwszej części). Nadal odczuwa się grozę i lęk o życie głównych bohaterów. Fakt, że T-800 staje po stronie S. i J. Connorów o niczym nie świadczy. T-1000 jest silniejszy od Terminatora i dużo niebezpieczniejszy. Ponad dwie godziny wspaniałej "zabawy".