Jeden z nielicznych filmów, który można w kółko oglądać i nigdy się nie znudzi. A niewiele jest produkcji tego typu. Genialny klimat, mistrzowska reżyseria, świetna, wciągająca historia, fantastycznie przedstawione postacie, zapierające dech w piersiach efekty
specjalne (a zaznaczę, że "T2" ma już 20 lat!).
James Cameron jest geniuszem. I mam w dupsku, że antyfani "Avatara" gnoją jego i wszystkie jego filmy (kolejny który jest tego ofiarą to "Obcy - decydujące starcie") przez ich multikonta, co owocuje skutecznie spadającą średnią tych produkcji.
Juz Cie lubie:). Terminator 4ever. A Cameron (reżysersko) takimi jak Jonathan Mostow i McG to moze zamiatac podlogę:).. no offense.
Tak jest geniuszem zgadzam się Terminator 1,2 oraz Obcy decydujące starcie to klasyki kina które kocham ponad wszystko ale Avatar no proszę cie dla mnie to nic szczególnego to film z tytułu niech będzie pięknie i kolorowo ale i tak Cameron jest wielki.
Dla mnie Avatar to gówno. Nie zmienia to jednak faktu, że T2 to najlepszy film science fiction w historii kinematografii. Kazda scena to majstersztyk.
Przegiąłeś chłopie i to dwa razy. Pierwszy raz nazywając Avatara gównem, a drugi raz mówiąc że każda scena T2 to majstersztyk. Niestety jest kilka scen, które są ewidentnymi gafami. Nie zmienia to jednak faktu, że T2 rządzi i będzie rządził :)
Z tym filmem jest jak z winem, w dzisiejszych produkcjach nie uświadczysz już takiego klimatu jaki posiada "Terminator 2" i to nie niestety jest smutne bo zapomina się o ludziach, którzy wychowali się na tego typu filmach, ja sam do dzisiaj wspominam gdy starszy brat wrócił od kolegi z nowo pożyczonym filmem, gdy go wyciągnął z plecaka odliczałem tylko sekundy do wakacyjnego wówczas wieczornego seansu ;)
Dla mnie "Avatar" jest spoko, ale w porównaniu do "T2"... Właściwie to nie ma porównania.