Powiedzcie mi, jak można zbudować urządzenie z ciekłego metalu? Widzieliście kiedyś toster zrobiony z ciepłej wody? Albo chociaż kubek?
Z ciekłego metalu można by zrobić kubek.
Co prawda nie prowadziłby samochodu ale byłby użyteczny przy gaszeniu pragnienia.
Natomiast z ciepłej wody to chyba da się zrobić tylko herbatę(kawę itd).
Ciekawe porównanie.
Ciekły metal i ciepła woda.
Terminator zrobiony z ciepłej wody.To by było coś.
:-)
Dla mnie tak samo prawdopodobne. Zawarcie takiej sztucznej inteligencji w ciekłym metalu to wg mnie coś jak pisanie patykiem po wodzie.
Teraz może tak, ale za 100 lat? Kto wie. Ja myśle, że można było by coś takiego skonstruować łącząc jakoś płynny metal z np. nanomaszynami.
my też się składamy z cząsteczek wody i dysponujemy inteligencją..przynajmniej niektórzy..
Oj ludzie, trochę dystansu. Teraz nie, ale kiedyś - dlaczego nie? Kto 100 lat temu śnił o technice jaką dziś my dysponujemy? ;)
Już dzisiaj pracuje się nad stworzeniem urządzenia, które będzie zmieniało się w inne przedmioty, a składałoby się z mnóstwa kuleczek, z których każda byłaby zaprogramowana i odpowiednio współgrała z innymi. Przyciągały by się elektrostatycznie i były bardzo małe, tworząc przedmiot. Raczej nie byłyby z ciekłego metalu ale stąd już niewielki krok by stworzyć robota na wzór T1000. (btw a wiem to z Discovery)
To, o czym piszesz wydaje się być logiczne. Coś zbudowane z setek / tysięcy ruchomych elementów sterowanych przez jeden, albo więcej mikroprocesorów. To ma sens(coś w stylu roju pszczół, ławicy ryb, czy stada ptaków). Ale inteligentny robot z ciekłego metalu? Zabójcy trzymani w wiaderkach i słoikach?
Co do płynnego metalu, to pozostaje to w sferze teoretycznej możliwości. Gadałem o tym z kolegą, którego konikiem jest fizyka - mówił mi, zdaje się, że taka technologia jest badana. Chodziło konkretnie o ciekłe polimery. Mogłyby one przyjmować dowolny kształt, a strój z nich wykonany dawałby nawet możliwość czynienia nosiciela niewidzialnym, niczym Predzio. Wystarczy, żeby te polimery dostosowywały się do otoczenia.
Co się zaś tyczy spójności takiej struktury, to oprócz teoretyzowania o nanorobotach polecałbym przeczytanie minipowieści Stanisława Lema "Niezwyciężony". Tam oto nasz genialny wizjoner przedstawił po dziś dzień aktualną wizję komputera/maszyny przyszłości. Owo cudo składało się z milionów pomniejszych elementów, które oddzielnie były słabe, ale w dowolnej chwili mogły się łączyć w potężne zespoły, dysponujące dużą mocą obliczeniową. Ów "komputer" potrafił też emitować sygnały (elektromagnetyczne, o ile się nie mylę), wpływające na ludzki mózg i "resetujące" go, co sprowadzało homo sapiens do stadium roślin. Jakby i tego było mało, owa maszyna była praktycznie niezniszczalna - nawet rozwalanie jej podzespołów za pomocą laserów, pól siłowych czy antymaterii nic nie dawało, bo potrafiła ona w błyskawicznym tempie zastępować zniszczone "komórki" przez ich niezliczone kopie. "Komputer" ów bez trudu poradził sobie z dwoma ziemskimi krążownikami. Oczywiście, jak każda maszyna, miał swój słaby punkt, którego odnalezienie umożliwiło w końcu jego pokonanie, ale tak czy inaczej wizja Lema do dziś budzi ogromny podziw.
Może Skynet opracował urządzenie mogące transformować T-1000 z stenu ciekłego w stan stały? Pozatym z jednej strony w całości poświęconej uniwersum Terminatora, wyczytałem że T-1000 został jedynie wyprodukowany w kilku egzemplarzach, gdzyż Skynet doszedł do wniosku że jest to cyborg zbyt doskonały, i może mu bezpośrednio zagrozić (Oczywiście pomijam tutaj fakt kretyńskiego pomysłu z T-X, którego ludzie mogli przeprogramować, a ten następnie mógł kontrolować Skynet za pomocą nanobotów:D)