jak mrówka okres.
Najbardziej chwytające za gardło sceny jak dla mnie to:
1. Przed windą w szpitalu podczas ucieczki Sary. Jej przerażenie jest porażające.
2. NA pustyni rozmowy Johna z T800 pod ciężarówka podczas naprawy auta.
3. Gdy T800 podnosi dziecko za grzbiet i ogląda z niedowierzaniem co to niby jest??
4. Gra w łapki Johna z T800.
5. Ostatnie oddechy tego naukowca podczas rozruby w Cyberdyne.
6. Gdy T1000 paluszkiem stalowym mało co nie wydłubał oka Sarze.
--i kilka innych.
Ubawił mnie T1000 jak pogroził paluszkiem Sarze pod koniec filmu.
I tak za każdym razem jak oglądam 25 raz ten film.
Hej!
Najbardziej urzekająca dla mnie w tym filmie była końcówka, gdy Terminator kazał się zniszczyć w piecu hutniczym, próby zatrzymania go przez Johna zakończone sceną, gdy łzy spływają mu po policzkach, a Terminator stwierdza, że już wie dlaczego ludzie płaczą i, że nigdy się tego nie nauczy, no i oczywiście przytulenie się z Johnem.
Oprócz tego także rozmowa na pustyni pomiędzy Johnem a Terminatorem o powodach płaczu, przybijanie piątek i komentarz obserwujące to Sary, która stwierdza, że Terminator byłby najlepszym ojcem dla Johna.
Świetna była też scena, także na pustyni, gdy dwoje małych dzieci "walczyło ze sobą" na pistolety. Terminator stwierdził, że wzajemne wyniszczanie leży w naturze ludzi ( jakież to prawdziwe...).
Bardzo mądre słowa wypowiedziała też Sara na sam koniec filmu, że skoro maszyna, terminator, była zdolna docenić wartość ludzkiego życia, to może i nam (ludziom) to się uda.
Ogólnie dla mnie ten film i tak jest bardzo niedoceniany. Dla mnie wielkie arcydzieło, bo oprócz tego, że to fantastyczne kino akcji ze świetnymi efektami, świetną muzyką i znakomitym aktorstwem, to dochodzi do tego przesłanie. Ten film jest po prostu mądry.