Sentyment do tego filmu jest ale zawsze irytuje mnie to że dodali tyle elementów humorystycznych w T2 jakby porównać do jedynki to zupełnie inna bajka, Arni gra dobrego terminatora dobra ale te uśmieszki eh, T-1000 miał tyle okazji do zlikwidowania Arniego, Sary i Johna a na końcu to bawił się z nimi normalnie to takie moje bóle na temat filmu. Ogólnie wole zwykłą wersje krótszą tą co oglądałem ostatnio Skynet edition zawiera kilka nieistotnych scen może poza rozbieraniem T-800 i innym zakończeniem.
no bo właśnie w wersji kinowej usunęli te głupie sceny i bardzo dobrze. Raz obejrzałem wersję reżyserską i nigdy więcej nie obejrzę. Kinowa jest idealna
Na końcu T-1000 doznał poważnej awarii po zamrożeniu w ciekłym azocie, uszkodzeniu uległ bodaj jego system kamuflażu i kleił się kończynami do podłoża oraz dotykanych przedmiotów - czyli np. nici z biegania. W wersji kinowej tego nie ma, widać to trochę w wersji reżyserskiej, choć chyba wyobraźnia scenarzystów zbyt wyprzedziła ówczesne możliwości techniczne.