Czekajac na trzecia czesc terminatora mialem ogromne oczekiwania. Pierwszy zwiastunem poraszki T3-Buntu Maszyn był rezyser Jonatan Mostow, ktory nie byl wstanie kontynuowac legendy. Brakowalo J. Camerona za sterami Buntu Maszyn. T3 jest zupelni innym terminatorem odbiega od wielkich poprzedników. Produkcja jest nalodowana efektami specjalnymi (musze przyznac ze sa mile dla oka szczegolnie poscig dzwigiem i pojedynek maszyn), ale nalezy napisac ze efekty nie sa pionierskie jak to bylo w przypadku czesci drugiej. Aktorstwo naleza sie slowa pochwały dla utrzymania doskonalej formy jaka prezentował Schwarzenegger na ekranie. Armold jest nie zastapiony w roli terminatora doskonała charakteryzacja (osobiscie uwazam ze niepotrzebne byly komediowe teksty psuly tylko wizerunek elektronicznej maszyny). Arnold udowodnil rola ze terminator sie nie starzeje. Ogromnym nie wybaczalnym bledem bylo nie zangazowanie pozostalej obsady z poprzedniej czesci terminatora. Brakowało Lindy Hamilton i Edwarda Furlonga, doskonale posawali do kontynuacji. Wracajc do obecnej obsady Terminatora 3 Buntu Maszyn. Nick Stalh dobrze zagrał swoja role, tylko postac ktora gra jest zaprzeczeniem chlopaka z drugiej czesci poniewaz mial byc dzielnym przywodca rebeliantow przeciw maszynom a wykreowana postac jest nieudacznikiem w trzeciej czesci. Nalezy kilka słow napisac o nowym przeciwniku T-800,czyli T-X(Kristinna Loken, pozytywnie zgrała) Udoskonalenie T-X zabawkami do zabijanie bylo zupelnie nie potrzebne. Najleprzym terminatorem jest bezapelacylnie TERMINATOR II-DZIEN SADU (Klasyk kina akcji, Sci-Fi.). T3 moge polecic tylko tym osobom ktore wczesniej czerpaly przyjemnosc z obejzenia, poprzenikow ale przestrzegam ze nie nalezy sie spodziwac po najnowrzym terminatorze godnej kontynuacji. Pozdrowiam wszystkich czytelnikow na Forum.