nie używa telefonu, z nikim się nie przyjaźni żeby tylko skynet nie mógł go namierzyć, ale nie wpadł na pomysł żeby wyjechać np. do NY tylko kręci się przy Los Angeles gdzie jest łatwym celem... a może właśnie w LA czeka na wybuch wojny żeby stanąć na czele ruchu oporu? tylko jak taki zagubiony chłopiec który na widok terminatora pyta się go "chcesz mnie zabić" zamiast zacząć uciekać, może uratować ludzkość? chodzi mi jego nastawienie psychiczne do tej sytuacji, bo chyba nie godził się z rolą super przywódcy...