PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33027}

Terminator 3: Bunt maszyn

Terminator 3: Rise of the Machines
2003
6,4 94 tys. ocen
6,4 10 1 93921
5,0 27 krytyków
Terminator 3: Bunt maszyn
powrót do forum filmu Terminator 3: Bunt maszyn

"Nieźle wypada również Nick Stahl, który w roli Johna Connora zastąpił Edwarda Furlonga."
Czy to żart? Kpina? Wyszydzenie wrażliwości estetycznej i inteligencji widzów?
Łooo matko święta. Nie wiem co jest gorsze, sama postać czy gra aktorska. Skupie się na postaci, bo gdy na nią patrzyłem miałem ochotę zastrzelić siebie, telewizor albo przynajmniej zwrócić kolacje.
Nie wiem czy postać ma być wiarygodna z psychologicznego punktu widzenia?
Mieliśmy tu charyzmatycznego, zbuntowanego nastolatka, który ma twardą osobowość i któremu nie obce jest poczucie humoru (postać grana przez furlonga w T2).
W T3 dostajemy tego samego osobnika po 10 latach, który jest roztrzęsioną, flegmatyczną emo-ciotą skłonną do snucia nudnych i płaskich jak zwoje mózgowe scenarzystów refleksji... Gdzie tu realizm?
Ależ oczywiście musiał się pojawić modny aktualnie typ postaci: emo-nie-chcę-być-bohaterem-nie-potrafię-ale-jednak-znajdę-w- sobie-siłę czyli innymi słowy: " i ty bądź bohaterem w swoim domu". Typowe dla hollywoodu, który chcę nam dać nierealną, cierpką i podbudowującą papkę.
A film oczywiście nudny i niespójny z poprzednimi częściami. Myślę, że reżyser zapytany o to, dlaczego ta część w ogóle powstała, odesłałby nas do słynnej paremii Leo: "For money." I tyle w temacie ;)

ocenił(a) film na 7
KanafaP

odnośnie oceny postaci granej przez Nicka Stahla, trudno się z Tobą nie zgodzić, ale sam film nie jest taki zły no i miło jest popatrzeć na Kristanne Loken.

KanafaP

W dodatku terminatory z 2 pierwszych części budzą taką "grozę" bo zabijają tak efektywnie(nie efektownie), nie popełniają błędów, są maszynami. Ułłł jeaa. A TX z 3 części niby najlepsza, najseksowniejsza, najinteligentniejsza maszyna, zachowuje się gorzej niż Joe Pesci w Kevinie - ,-
W czasie ledwie 3 minut filmu popełnia masę logicznych błędów, przykład:
*scena na cmentarzu*
Gdy widzi Katherine zmienia postać z jej chłopaka na swoją. A ja się pytam po kiego uja skoro biegłaby i przedziurawiłaby laskę swoją ręką. Spoko. Może chciała zaszpanować swoim hiper działem. W końcu ten terminator wygląda jakby mu wgrali softa jakiegoś lansu i baunsu z MTV.
No ale ktoś mi wytłumaczy po co ona z tym hiper działem biegnie do przodu? Skoro mogłaby chwile wycelować i strzelić? A może chce ją tą armatą przebić?
Już nie wspominając o scenie na samochodzie kiedy to rozrywa dach (co było uzasadnione w przypadku T800 i T1000 bo Ci nie mogli sobie wyczarować odjeba*ej armatki) zamiast po prostu strzelić ze swojego działka w samochód, czym nie zabiłaby terminatora ale sprzątnęła dwa główne cele.
Oczywiście filmy nie mogą być w 100% realistyczne ale gdy coś zupełnie nie trzyma się kupy to nie można się wciągnąć i odczuć tzw. magii kina.

KanafaP

O stahlu tutaj dobrze napisano porównując go z innymi: http://www.film.org.pl/prace/john_connor.html

ocenił(a) film na 5
Jordan66

No niestety z grą aktorską Johna Connora i jego przyszłej żonki muszę się zgodzić - kompletny niewypał. Film nie był aż taki zły... ale fabuła bardzo banalna czyt. musimy powstrzymać skynet, mamy do tego kody które trzeba wpisać w jakimś bunkrze z indiany jones'a a główni bohaterowie poznają swoje przeznaczenie tzn dzień sądu i tak nadejdzie... No sorry mnie to nie przekonało, tak jakby ten film to kropka na i do pierwszych części. TX nieźle wypadła muszę przyznać w odzwierciedleniu do reszty, ale w filmie nie ma już niestety tego mrocznego klimatu który budził grozę w 1 i 2. Jak dla mnie widoczny brak Lindy Hamilton, no ale jasne że nie mogła już zagrać w kolejnej części. Efekty niezłe chociaż czasem jak Terminatorzy walczyli miałem wrażenie, że poruszają się jak 'Transformansi', trochę przesadzone. Film oceniam na 6/10.
Nie macie wrażenia że seria Terminator jest podobna do starej gry komputerowej Earth 2140 ?? Podobny klimat, maszyny vs ludzie, apokalipsa. Tak jak grało się w tą gierkę to miałem wrażenie, że twórcy gry inspirowali się Terminatorem.

ocenił(a) film na 9
lia_7

John Connor to była słabizna w tej części :|
a co do T-X to była najlepsza postać :)
szkoda że ona tej wojny nie wygrała :P:P

lia_7

Hm, jak dla mnie mimo wszystko widoczny jest bardziej brak Camerona. :)

Szlafrok

btw. widowisko ratują tylko Arnie (casus Indy'ego 4), całkiem niezłe efekty specjalne i zakończenie które wyraźnie odstaje in plus od reszty filmu (z tymi punktami Henry Junior się już nijak nie łączy).
Zresztą nasz president-wannabe nie może być stuprocentowym człowiekiem i nie ma bata - no bo znajdźcie mi inne wytłumaczenie dlaczego gostek tak pasuje do roli cyborga. ;)

ocenił(a) film na 4
Szlafrok

John Connor w tej części to zwykły gamoń któremu wszystko leci z rąk.
Każdy nim pomiata, nikogo nie obchodzi jego los ani to co się z nim stanie.
Daleko mu do Johna Connora z drugiej części.
Ten wygląda jak wystraszony, zagłodzony student.
To ma być przyszły przywódca ruchu oporu?
Po raz kolejny zniszczono zupełnie niepotrzebnie portret prawdziwego bohatera.
Druga sprawa to rola Arnolda.
Widać że już się nawet nie starał żeby zagrać tak jak go zapamiętano w poprzednich częściach.
Pamiętacie scenę kiedy w T2 wjeżdżał windą żeby uratować Sarę Connor razem z Johnem?
W zwolnionym tempie robi pierwszy krok, klimatyczna muzyka... Sara upada niemalże pod jego nogami i ze strachu krzyczy "NO! Noooo!".
Takich wejść w T3 Arnolda już nie ma i nie będzie.
Żadnej pamiętnej sceny w T3 dla mnie nie ma.
Jest tylko zbędny pokaz fajerwerków które miały przyćmić wszelkie nieudolności jakie są w tym filmie/
"Najbardziej widoczny brak Camerona" i to jest najbardziej odczuwalne.
Jak powiedział sam James Cameron - nie da się zrobić lepszego Terminatora od Terminatora 2.
A pamiętam jeszcze jak bardzo mnie ucieszyła wiadomość że po tylu latach nakręcą część 3...
Tymczasem ten film to jedna wielka porażka...
Zabrakło wszystkiego...
Reżysera, scenariusza, pomysłu, aktorstwa, MUZYKI, KLIMATU.
Moja ocena 4/10

ocenił(a) film na 4
cameron_baum

Twoja ocena powinna być sztandarową recenzją tego filmu, bo jest najbardziej czytelna i bliska prawdzie:) Wymuskałeś chyba wszystko do czego można się przyczepić i zgnoić ten film:D

ocenił(a) film na 4
luk11c4

Hehehe.
I pomyśleć że pisałem to ponad rok temu ;-)

Jordan66

"Chciałoby się rzec, że Kate niepotrzebnie posyłała Terminatora w przeszłość, aby bronił Johna Connora, bo jeśli świat miałby ratować ktoś tak niedorobiony jak on, lepiej byłoby faktycznie wyginąć." Idealna pointa.

KanafaP

wlasnie ogladalam i caly czas przeszkadzal mi w tym filmie John Connor, a raczej aktor, jakiego wybrali - az mialam zalozyc temat, ale widze, ze juz taki jest :D Boszz jak mogli wybrac, z calym szacunkiem, aktora z taka aparycja... ktos dobrze napisal, ze wygladal jak zaglodzony student, strzal w 10 xD Niestety. W ogole nie pasowal. W porownaniu z tym fajnym dzieciakiem z T2, żal.pl.

ocenił(a) film na 4
Melody86

Mi w filmie przeszkadzało wszystko w sumie co opisałem :)
John Connor z intro Terminatora 2 zagrał lepiej przez 1 minutę niż Nick Stahl przez cały film :D
On nie wygląda jak bohater tylko jak cipka która aż prosi się o kolejną działkę (jedzenia)

ocenił(a) film na 3
Melody86

to nie wina Nicka Stahla że całokształt wyszedł jak wyszedł a scenarzystów i wielmożnego pana Mostowa :-(
Stahl jest notabene dobrym aktorem ale miał właśnie tak rozpisaną role, osoby którą przerasta bycie jedyną nadzieją ludzkości. Niestety pomysły scenarzystów na przedstawienie takowego aspektu okazały się żałosne. Powiem tak, z podobnym problemem mierzy sie John Connor w serialowych "Kronikach..." i mimo iż ten serial nie ma u mnie poklasku to rola wypadła o wiele wiarygodniej niż w T3.
Wogóle cały "Bunt Maszyn" jest moim zdaniem żałosny, zrobiony tak jakby reżyser wogóle nie zapoznał sie z dwiema pierwszymi częściami. napisałem juz w jednym temacie co sądzie na temat tego filmu, więc wkleje tylko aspekty które wg mnie należało by naprawić co by T3 miał ręce i nogi nawiązujące do poprzedników:

"żeby T3 miał ręce i nogi oraz w miare nawiązywał do dwóch poprzednich części, należało by nade wszystko:
* wywalić komediowe wstawki
* poprawić role Johna by nie grał takiej sieroty (Stahl jest dobrym aktorem, to scenarzyści skopali mu role),
* zmienić wogóle otoczkę związaną z T-X, (zdalne prowadzenie samochodów, które przecież nie posiadaja CPU na układach sterujących - mega idiotyzm, łącznie się z internetem po przez komórkę i wydawanie z siebie dzwięków niczym modem - WTF? no i ten orgazm przy identyfikacji krwi Connora - brak słów);
* ujednolicić timeline z poprzednimi częściami (casus Sarah to nie jedyny przypadek, w T2 John miał 10 lat, wg T3 John, w momencie ataku T-1000 ma już lat ...13)
* połatać fabułe, by sensownie wyjaśnić jak, mimo zniszczenia Cyberdyne w T2, Skynet nadal zdołał powstać.
* nie usuwać sceny z sierżantem Candym i prezentacją projektów CRS-u przed komisją wojskową (sporo wyjaśnia odnośnie punktu poprzedniego, niestety durny Mostow uznał ją za zamulacz czasowy i wywalił z całości, scenka jest na youtube, jak by co)."

kubeł pomyj wylano na Salvation i słusznie, ale z całym szacunkiem, to coś jest lepsze od śmiesznej T3, którą Mostow, mam wrażenie, że kręcił po zażyciu ostrych opiatów...

ocenił(a) film na 4
hbk06_qbas

Cieszy mnie że wspomniałeś o Johnie w Kronikach Sary Connor, bo właśnie też pomiędzy nimi robiłem porównanie.
Connor z Kronik również wypada o wiele lepiej.
Thomas Dekker gest wyczerpanym, znudzonym tą całą nagonką, swoją już opisaną z góry przyszłością.
Mimo to jest postacią zdecydowanie silną, można go polubić.
Posiada swego rodzaju poczucie humoru podobne do tego które znamy z T2.
Nikt nim nie pomiata jak szmatą w przypadku Stalha.

Myślę że gdyby dać mu szansę i i gdyby był nieco starszy, na pewno poradziłby sobie lepiej.
Chociaż tak jak mówisz - to też wina sceniariusza, więc jest też jakieś prawdopodobieństwo że mógliby odpieprzyć taką fuszerkę jak w przypadku Stahla.

- Wywalić komediowe wstawki - to samo miałem na myśli. To nie jest kur... komedia tylko brutalne kino akcji + science fiction.
Drażniły mnie te żarty i gagi co chwilę. To nie te kino.
A co do reszty to się nie będę rozpisywać, bo już napisałem czego brakuje w tym filmie :)

ocenił(a) film na 3
cameron_baum

Kroniki Sarah Connor też wcale nie prezentują się fantastycznie, sporo idiotyzmów było w tym serialu, które zaprzeczały temu o czym traktowały T1 i T2. no ale co by nie mówić serialowy John miał lepiej rozpisaną role niż ten w T3.

KanafaP

Sorry bardzo ale ja NIE kupuję Connora "kozaka" Gówniarza z dwójki -
jestem dzisiaj po seansie dwójki i mnie ten młody strasznie vvkurvviał!

Czy się komuś narażę czy nie (sram na to!) to otwarcie mówię, że wolę
bez dwóch zdań (w ramach Klasycznej Trylogii) Johna Connora z trójki -
ta postać jest bardziej rzeczywista, koleś z problemami uciekający
od swojego przeznaczenia i nie potrafiący unieść na barkach ciężaru
odpowiedzialności za przyszłość świata i ludzkości. Takiego Connora
to ja kupuję, bo w końcu on jest tylko człowiekiem i ma facet prawo się
załamać w przeciwieństwie do obsranej maszyny!

Jeżeli mam podsumować sprawę to najbardziej ubóstwiam Connora
ze Salvationa - twardy chłop z jajami i spluwą, z nikim się nie pier.doli
i rozpier.doli każdego kto mu stanie na drodze! Oczywiście jak się tutaj
niektórzy już orientują, najbardziej ubóstwiam Terminatora: Salvation
i uważam Marcusa za najlepszą postać z całego uniwersum!

Terminator, 6/10
Terminator 2 Judgment Day, 8/10
Terminator 3 Rise Of The Machines, 9/10
Terminator: Salvation, 10/10.